Od początku sezonu 23/24 Fortuna 1 Ligi kibice Wisły Kraków nie mogą jeździć na mecze wyjazdowe swojej ukochanej drużyny. Ten fakt jest spowodowanym feralnym wydarzeniem z początku sierpnia.
W dniu 5 sierpnia b.r w Radłowie w trakcie turnieju kibiców Unii Tarnów doszło do tragicznego wydarzenia z udziałem kiboli Wisły Kraków, gdzie w trakcie bójki kiboli śmierć poniósł jeden z kibicow. Mimo że nie zostało udowodnione, że za śmiercią kibica stają kibole Wisły Kraków, to jednak wiadomość poszła w świat do pozostałych klubów z Fortuna 1 Ligi, którzy postanowili nie wpuszczać kibiców drużyny 13-krotnego Mistrza Polski na mecze ich drużyn z Wisłą Kraków.
Ostatnio głośno było o decyzji Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, która już w najbliższy piątek na własnym obiekcie zmierzy się w 17. kolejce Fortuna 1 Ligi ze wspomnianą Wisłą Kraków. Włodarze klubu zdecydowali, że kibice Wisły Kraków nie obejrzą tego spotkania na żywo. Powodem takie stanu rzeczy są przesłanki, że jest możliwość zaistnienia zagrożeń dla bezpieczeństwa uczestników lub przebiegu meczu.
Po wczorajszym meczu Wisła Kraków – GKS Katowice, który zakończył się wygraną Białej Gwiazdy 3:2, głos w tej sprawie zabrał napastnik Wisły Kraków – Szymon Sobczak. Sam piłkarz podczas rozmowy dla Polsatu Sport oznajmił w mocnych słowach, że nie powinno się iść w stronę piłkarskiej patologii.
-Chciałbym jednak dodać coś, co powinno mocno wybrzmieć. Widzieliśmy, jaka tu dziś panowała atmosfera, jakie to było piłkarskie święto i nie próbujmy iść w kierunku odpowiedzialności zbiorowej, nie próbujmy iść w kierunku patologii piłkarskiej, bo jadąc do Bielska czekaliśmy na naszych kibiców, a oni w licznej grupie stali pod bramą. Nie wiem, kto stwarza większe zagrożenie. Dla mnie ci, którzy stoją pod bramą. Jest wielu ludzi, którzy czekają, żeby ta sytuacja się wyjaśniła – oznajmił następująco piłkarz Wisły Kraków.
Źródło: Rafał Cyganik/X.com