W poniedziałek odbył się na kanale youtubowym Fame MMA specjalny Cage, gdzie została przedstawiona cała karta walk najbliższej gali Fame: Reborn, która odbędzie się 9 grudnia w Atlas Arenie Łódź. W trakcie ogłoszenia tych informacji dowiedzieliśmy, że zobaczymy na tej gali również Amadeusza „Ferrariego” Roślika, który zmierzy się z freestylowcem – Kornelem „Koro” Regelem.
W trakcie programu gospodarze – Hubert Msciwujewski i Maciej Turski zapytali freak fightera, czy chciałby w przyszłości zmierzyć się z legendą polskiego boksu, a ostatnio nowym nabytkiem organizacji FAME – Tomaszem Adamkiem. Oczywiście Ferrari jest nadal chętny na starcie, jednocześnie we wtorkowy wieczór postanowił wbić malutką szpilkę w kierunku byłego utytułowanego pięściarza, który w różnych wywiadach na YouTube bardzo gorzko mówił o umiejętnościach sportowych byłego „Władcy Piekieł”, a sam boi się walczyć w formule MMA.
–Jest jeden problem, przecież Tomek nie chce walczyć w MMA. Tomek na przykład ogląda zawodnika MMA czy amatora MMA siedzi na trybunach i z niego się śmieje. Tylko cepy, tylko cepy wiesz. No ale fajnie śmiejesz się, to wyjdź z nim: a ja nie wyjdę w MMA. No to wiesz, takie niby krytykuje, ale sam ryzyka nie podejmie, może tylko gwiazdorzyć w słowach. Tomek jest wybitnym sportowcem, którego bardzo szanuję, więc nie wyobrażam mu ubliżać, ale w gips się pcha. – oznajmił Ferrari.
Całą wypowiedz Amadeusza Ferrariego nt. Tomasza Adamka można zobaczyć poniżej: