W niedzielne popołudnie czekają nas dwa szalenie interesujące spotkania 9. kolejki rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy 2020/2021. O godzinie 17:30 rozpocznie się pojedynek liderującego tabeli Rakowa Częstochowa, który podejmie w Bełchatowie zespół Wisły Kraków. Danie główne zostanie podane jednak dwie i pół godziny wcześniej, kiedy to sędzia Szymon Marciniak da sygnał do rozpoczęcia rywalizacji pomiędzy Legią Warszawa i Lechem Poznań. Właśnie to spotkanie wzięliśmy pod naszą lupę! Piłkarskie hity na żywo w Internecie!
Legia Warszawa vs Lech Poznań (15:00)
Choć to piłkarze Lecha Poznań zbierają pochwały na starcie sezonu 2020/2021, a na Legię Warszawa regularnie spada fala krytyki, wyżej w tabeli zmagań o piłkarskie mistrzostwo Polski znajdują się „Wojskowi”, którzy zastąpieniu trenera Aleksandara Vukovicia Czesławem Michniewiczem zdobyli w czterech ostatnich potyczkach ligowych dziesięć punktów. „Kolejorz” w analogicznym okresie o trzy mniej. Przed niedzielną konfrontacją stołeczny klub ma aż siedem oczek więcej od rywala z Wielkopolski przy jednym spotkaniu rozegranym więcej.
Trzeba jednak pamiętać, że podopieczni Dariusza Żurawia muszą łączyć jesienią grę na trzech frontach. Za nimi już trzy spotkania fazy grupowej Ligi Europy UEFA, do której warszawianie nie byli w stanie awansować. Dobrą informacją dla kibiców Lecha, za którego kciuki trzyma dziś ze 3/4 Polski jest to, że od mniej więcej tygodnia sztab szkoleniowy ma do dyspozycji wszystkich najlepszych zawodników. Takiego komfortu nie mają z kolei w Warszawie.
„Jeśli chodzi o Remy’ego sytuacja wygląda następująco: w środę przeszedł badania na obecność wirusa, ma ujemny wynik. Nie trenuje z nami, przebywa na kwarantannie, a odnośnie jego dalszych losów i ewentualnych kar decyzję podejmie zarząd klubu (…) Artur wczoraj nie trenował z drużyną, był pod opieką fizjoterapeutów, dziś jednak z nim rozmawiałem mówił, że czuje się dobrze, będzie normalnie ćwiczył. Po kontuzji wraca Mateusz Wieteska z czego bardzo się cieszę, bo mieliśmy problem z obsadą środkowego obrońcy. Trenować będzie równie Luquinhas, który dostał negatywny wynik testu na covid, a z kolei bardzo pozytywnie przeszedł testy wydolnościowe. Doszło także czterech młodych – Niski, Mosór, Skibicki i Włodarczyk (…) Nie przewidujemy by Luquinhas z Lechem zagrał od początku, na pewno przerwa zrobiła swoje. Będzie jednak w meczowej 20, a o tym czy wejdzie na boisko zdecyduje przebieg meczu. Bardzo się jednak cieszę, że jest już zdrowy, bo to dla nas niezwykle ważny zawodnik” – mówił o sytuacji kadrowej trener Czesław Michniewicz podczas oficjalnej konferencji prasowej. |
Zbierając to wszystko od kupy, dziś w bramce Legii najprawdopodobniej zobaczymy Artura Boruca, który uporał się już z urazem, który zmusił go do zejścia z boiska w trakcie meczu z Wartą. Wieteska i Luquinhas nie są gotowi do gry od początku, Karbownika, Antolicia i Remy’ego wyklucza z gry kwarantanna, pod olbrzymim znakiem zapytania stoi występ Slisza i Pekharta, którzy w tygodniu nie trenowali. Podobnie jak chory Kante. Patrząc na to wszystko trudno o optymizm.
Zwłaszcza, jeśli spojrzy się jak to wygląda po drugiej stronie. Wszyscy gotowi do gry, a niektórzy jak Pedro Tiba, Mikael Ishak czy Tymoteusz Puchacz w życiowej formie. Swoją postawą imponuje cała trójka, ale na kartach historii w ostatnich dniach zapisał się szwedzki snajper, który ma już na swoim koncie siedem goli w rozgrywkach pod egidą UEFA, dzięki czemu zrównał się z Christianem Gytkjaerem, który był dotychczasowym rekordzistą. Defensywa Legii będzie z nim miała mnóstwo roboty.
„Moją robotą jest strzelanie goli i pomaganie w ten sposób zespołowi w wygrywaniu meczów i dziś nam się to udało. To jest najważniejsze. A dodatkowo zrobiliśmy to w dobrym stylu, grało nam się z dużą przyjemnością, więc był to naprawdę fantastyczny dzień. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy wywalczenia w końcu trzech punktów, traktowaliśmy to spotkanie jak mały finał i zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze” – podkreślał Szwed po końcowym gwizdku meczu ze standardem liege (3:1).
Podsumowując, suche statystyki być może przemawiają za drużyną gospodarza, która spisuje się już dużo lepiej niż jeszcze miesiąc temu, ale nas swoją grą bardziej przekonują przyjezdni. Uwzględniając jeszcze sytuację kadrową obu drużyn bardzo się zdziwimy, jeśli „Kolejorz” nie wywiezie ze stolicy przynajmniej jednego punktu. Jeśli Lech nie spali się psychicznie i zagra swoje to ma bardzo duże szanse na zgarnięcie nawet kompletu oczek, co się nie udało od ponad 5 lat!!!
PKO Ekstraklasa: Typy na mecz Legia – Lech
Mecz | Typ | Kurs | Buk |
Legia – Lech | 2 (DNB) | 2,00 | STS |
Gole gości | 1,5+ | 2,20 | BetClic |
Obie strzelą | 1 | 1,60 | BetFan |
Meczyki na żywo w Internecie
Skróty meczów
Prognozy: 7/10, 6/10, 8/10.
STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich. Fortuna zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565. BEM Operations Limited zezwolenie z dnia 26 września 2018 r. nr PS4.6831.11.2017.BetFan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018.