High League, popularna federacja zajmująca się organizacją gal freak-fightowych, znalazła się na krawędzi upadku. Ta nieoczekiwana sytuacja jest wynikiem zablokowania jej środków finansowych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).
High League na liście sankcyjnej MSWiA
Decyzja o wpisaniu spółki High League Bielecki, prowadzącej słynną federację, na listę sankcyjną MSWiA wynika z jej powiązań z reżimem rosyjskim. To skutek utrzymania wyroku dla Andrzeja Poczobuta przez Białoruś. Spółka, podobnie jak 365 obywateli Białorusi i 20 podmiotów gospodarczych, objęta została restrykcjami.
Gala High League pod znakiem zapytania
Planowane na 17 czerwca w krakowskiej TAURON Arenie wydarzenie High League jest obecnie niepewne. Powodem są zarzuty, że beneficjenci prowadzonej przez High League działalności to obywatele Federacji Rosyjskiej pochodzenia czeczeńskiego – Khazhbi Edelbiev i jego siostra Diana Edelbieva.
MSWiA w swoim komunikacie podkreśla, że te osoby utrzymują bliskie relacje z Ramzanem Kadyrowem, przywódcą Czeczenii, który jest na listach sankcyjnych Unii Europejskiej. W związku z tym, zablokowano wszystkie środki finansowe należące do wspomnianej federacji.
Rodzina Edelbiev utrzymuje relacje z Ramzanem Kadyrowem, który jest na listach sankcyjnych Unii Europejskiej, Ukrainy, Szwajcarii.
Reakcja High League i społeczności MMA
Federacja wydała krótkie oświadczenie na swoich kanałach w mediach społecznościowych, wyrażając zaskoczenie zaistniałą sytuacją. Analizuje ona obecnie tę kwestię wspólnie ze swoim działem prawnym.
Przyszłość freak-fightów i marki High League
Niezależnie od tych wydarzeń, sytuacja High League jako marki stała się znacznie bardziej skomplikowana, co może zwrócić jeszcze większą uwagę na freak-fighty. Wiele osób z branży MMA, w tym Michał Baron, współzałożyciel konkurencyjnej federacji FAME MMA, również zabrali głos w tej sprawie.
Rozwiązanie kwestii High League będzie miało znaczny wpływ na przyszłość freak-fightów w Polsce. To dynamicznie rozwijający się segment sportów walki, który przyciąga ogromne tłumy kibiców. Niezależnie od wyniku, jest to lekcja dla wszystkich organizatorów sportów walki o znaczeniu zasad EAT: ekspertyzy, autorytetu i wiarygodności.