W ostatniej 34. kolejce Fortuna 1 Ligi Wisła Kraków na własnym obiekcie przegrało z Bruk-Bet Termalicą Niecieczą 0:1. Takie końcowe rozstrzygnięcie spowodowało, że „Biała Gwiazda” kolejny sezon spędzi ponownie na zapleczu PKO BP Ekstraklasy.
Trzeba jasno powiedzieć, że podopieczni Alberta Rude przed meczem z Termalicą mieli bardzo małe szanse, aby trafić do strefy barażowej w walce o PKO BP Ekstraklasy, ponieważ nawet ewentualna wygrana Wisły z Termalicą nie dawała nic, bo trzeba było patrzeć między innymi na rozstrzygnięcia meczu GKS Tychy – Górnik Łęczna, Wisła Płock – Resovia czy Odra Opole – Znicz Pruszków.
Po pierwszej połowie na tablicy wyniku był wynik bezbramkowy 0:0, jednak Wisła Kraków od 25 minuty spotkania grała w „10” po tym jak czerwoną kartkę po analizie VAR otrzymał hiszpański pomocnik – Marc Carbo. Trzeba powiedzieć, że tegoroczni zwycięzcy Fortuna Pucharu Polski dokonali niebywałej rzeczy, jaką jest otrzymanie 4 czerwonych kartek w przeciągu ostatnich 3 meczów (Lechia (2), GKS Katowice (1) i Termalica (1). Dziesięć minut później na noszach boisko musiał opuścić David Junca, którego na placu gry zastąpił Jakub Krzyżanowski.
W 53. minucie spotkania Bruk-Bet Termalica Nieciecza strzeliła gola na 1:0 po tym jak dla „Słoni” do bramki Wisły Kraków piłkę skierował Maciej Wolski, który bez żadnych problemów pokonał Białorusina – Antona Cziczkana.
W dalszej części meczu podopieczni Marcina Brosza zdecydowanie czuli się pewnie na stadionie przy ulicy w przeciwieństwie do drużyny gospodarzy. 20 minut później na 0:2 „Białą Gwiazdę” ponownie dobił wspomniany Wolski. Po tym golu kibice Wisły Kraków zaczęli masowo opuszczać stadion przy ulicy Reymonta. Pod koniec meczu po błędzie Villara i Cziczkana w polu karnym Wisłę piłkę do bramki posłał Jakub Wróbel.
Ostatecznie Termalica zasłużenie zgarnęła w Krakowie trzy punkty. Natomiast Wisła Kraków musi się szykować na trzeci sezon z rzędu w Fortuna 1 Lidze, a także na dosyć prawdopodobne odejście króla strzelców Fortuna 1 Ligi w sezonie 23/24 – Angela Rodado, który jako jedyny w przestrzeni sezonu pokazywał się z bardzo dobrej strony w przeciwieństwie do jego kolegów z drużyny. Końcowy efekt jest taki, że sezon 23/24 Fortuna 1 Ligi Wisła Kraków zakończy dopiero na 10. miejscu, co jest najgorszym wynikiem w całej historii istnienia krakowskiego klubu.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Wisła Kraków w zakończonym sezonie Fortuna 1 Ligi potrafiła gubić punkty z takimi drużynami jak: Zagłębie Sosnowiec, Podbeskidzie Bielsko-Biała czy Resovii Rzeszów, czyli z zespołami, którzy w następnym sezonie będą występować na poziomie II ligi. Do tego trzeba dodać bezmyślne czerwone kartki oraz straty punktów w meczach z drużynami TOP 6 w ligowej tabeli. Szkoda w tym wszystkim kibiców Wisły Kraków, którzy dziś tak jak przez cały sezon wypełnili stadion przy ulicy Reymonta i po raz kolejny musieli z tego obiektu wychodzić po raz kolejni rozczarowani. Oczywiście w przyszłym sezonie „Biała Gwiazda” wystąpi w eliminacjach do Ligi Europy, jednak najważniejszy cel w tym sezonie, jakim było awans do PKO BP Ekstraklasy został niezrealizowany, przez co w lecie szykuje się kolejna rewolucja w Wiśle Kraków.
Źródło: Wisła Kraków/X.com