W środę 19 stycznia odbyło się sześć meczów 1/8 finału siatkarskiego TAURON Pucharu Polski 2021/2022. We wszystkich wygrywali faworyci. W środę czeka nas konfrontacja Cerrad Enea Czarnych Radom ze Stalą Nysa, a ostatniego ćwierćfinalistę, który powalczy o udział we wrocławskim turnieju finałowym, poznamy za tydzień, kiedy to w Bełchatowie zmierzą się miejscowa PGE Skra i Asseco Resovia Rzeszów.
Faworyci góra w 1/8 finału TAURON Pucharu Polski
W 1/16 finału TAURON Pucharu Polski z rozgrywkami pożegnał się Ślepsk Malow Suwałki, który przegrał z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej. W II rundzie takiej niespodzianki już nie mieliśmy. Wszystkie sześć dotychczasowych spotkań wygrali faworyci i to dość gładko.
Najbardziej zacięta była walka pomiędzy Treflem Gdańsk i Cuprum Lubin, ale to było starcie dwóch drużyn z PlusLigi, więc można się było spodziewać. Ostatecznie lepsze w czterech dość zaciętych setach okazały się „Gdański Lwy”.
Seta zdołali urwać też siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, którzy grali na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Obie drużyny były osłabione, ale wyszło mniej więcej po równo, więc koniec końców decydowały umiejętności potencjał obu zespołów. 3:1 dla ZAKSY.
Drużyny z niższych lig nie były w stanie urwać przedstawicielom „Ligi Mistrzów Świata” nawet jednego seta, co dość dobrze pokazuje jaka przepaść dzieli poziomy rozgrywkowe.
Wyniki środowych meczów Tauron Pucharu Polski: Polski Cukier Avia Świdnik – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (13:25,22:25,18:25) Mickiewicz Kluczbork – GKS Katowice 0:3 (18:25,19:25,21:25) Legia Warszawa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25,18:25,26:28) Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:1 (25:21,22:25,25:22,25:22) Projekt Warszawa – LUK Lublin 3:0 (25:18,25:13,26:24) Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:20, 25:15, 23:25, 25:18) |
Ćwierćfinały zaplanowano na środę 2 lutego, ale wcześniej czeka nas jeszcze największy hit 1/8 finału TAURON Pucharu Polski, w którym zmierzą się PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów. Zostanie ono rozegrane 26 stycznia. Czemu o tydzień później niż inne? Wszystko z powodu Pucharu CEV, w którym bełchatowianie właśnie awansowali do ćwierćfinałów.