Siatkarski mistrz olimpijski z Tokio, Francuz Stephen Boyer z Jastrzębskiego Węgla miał by jedną z największych gwiazd PlusLigi w sezonie 2021/2022, o czym pisaliśmy tuż po ogłoszeniu transferu, ale wciąż nie zdołał pokazać pełni swojego potencjału, a wszystkiemu winne kontuzje.
Stephen Boyer ponownie kontuzjowany
Pech nie prześladować bombardiera siatkarskich mistrzów naszego kraju. Atakujący Jastrzębskiego Węgla naprawdę nie ma szczęścia. Stephen Boyer w niedzielnym meczu PlusLigi ze Ślepskiem Malow Suwałki powrócił na boisko po kilkunastotygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją dłoni i… ponownie doznał urazu. Wiele wskazuje jednak na to, że przerwa tym razem będzie znacznie krótsza.
Nieco ponad dwa miesiące temu, dokładnie w dniu 3 grudnia, Francuz przeszedł w Bordeaux operację zespolenia złamanej kości śródręcza. Leczenie odbyło się bez komplikacji, a rehabilitacja dobiegła końca, więc zawodnik w miniony weekend mógł wreszcie powrócić na plac gry. Jak się jednak okazało, radość jastrzębskich kibiców z tego powrotu nie trwała długo.
W niedzielnym ze Ślepskiem Malow Suwałki atakujący mistrzów naszego kraju pojawił się najpierw w pierwszym secie na podwójnej zmianie z Eemim Tervaporttim, a następnie trener Andrea Gardini przy dziewięciopunktowym prowadzeniu w końcówce drugiej partii raz jeszcze pokusił się o taką zmianę taktyczną, która skończyła się strasznie pechowo. Jak dokładnie?
Przy próbie zablokowania ataku Bartłomieja Bołądzia francuski mistrz olimpijski doznał rozcięcia skóry w ręce pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym i z krwawiącą dłonią opuścił boisko. Rana została zaopatrzona i zszyta. Teraz zawodnika czeka ponowna przerwa w grze. Prognozy mówią, że potrwa do dwóch tygodni.
To oznacza, że Stephen Boyer nie pomoże kolegom z Jastrzębskiego Węgla w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów CEV oraz w ważnych ligowych starciach z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, która przedłużyła kontrakt z Urosem Kovaceviciem, i Projektem Warszawa, ale na najważniejsze mecze sezonu 2021/2022 Francuz powinien być gotowy.
Źródło: volley24.pl