W niedzielnym meczu siódmej kolejki sezonu 2023/2024 PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Barkom Każany Lwów, dzięki czemu mistrzowie Polski pozostali na szczycie tabeli. Swój mecz wygrała też Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla w Wieluniu
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów i komentatorów siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie mieli najmniejszy problemów z pokonaniem Barkomu Każany Lwów, wygrywając w stosunku 3:0. Jaki dokładnie przebieg miała ta rywalizacja? Tego dowiadujemy się z relacji tekstowej, którą przygotowało Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla.
Pierwszy punkt w niedzielnym spotkaniu zdobył Tomasz Fornal. W pierwszych akcjach meczu to właśnie nasz przyjmujący najczęściej punktował. Zepsuty serwis przez Vasyla Tupczija oznaczał wynik 6:3. Później mieliśmy kłopot ze skończeniem swojej pierwszej akcji, co przełożyło się na korzystniejszy rezultat dla rywali (6:5). Blok Moustaphy M’Baye na Luciano Palonsky’m uspokoił nieco sytuację, a kiedy Ryan Sclater pewnie zwieńczył swój atak, trener ukraińskiej drużyny wziął pierwszy czas (9:5). Po pauzie Fornal dołożył udany blok (10:5). Potem znów rządził i dzielił Fornal, pomimo tego że wcześniej wydawało się, że w jednej z akcji doznał urazu (13:8). Na szczęście obyło się na strachu. As Sclatera był równoznaczny z rezultatem 17:11 i drugą przerwą na żądanie Ugisa Krastinsa. Na dystansie seta na placu gry na podwójnej zmianie pojawili się Jean Patry i Edvins Skruders. I Francuz od razu popisał się blokiem (19:12). Później na zagrywce zadaniowo pojawił się Mateusz Jóźwik i popisał się asem serwisowym (22:14). Premierową odsłonę zakończył blokiem Norbert Huber.
W drugą część spotkania lepiej weszli gospodarze, głównie za sprawą swojego atakującego (3:2). Błędy własne ukraińskiej drużyny dały nam prowadzenie 4:3. Piękna kontra Rafała Szymury, skuteczny blok M’Baye i następna kontra duetu Jakub Popiwczak – Fornal złożyły się na wynik 7:4. Zaraz potem Sclater dorzucił asa serwisowego (8:4). Wynik 9:4 oznaczał pierwszą przerwę na żądanie szkoleniowca Barkomu w tym secie. Po pauzie Kanadyjczyk dołożył kolejny punkt serwisem (10:4). Kiedy na tablicy wyświetlił się wynik 14:6, trener Krastins wziął drugą przerwę na żądanie w tym secie. Świetnie w ofensywie prezentował się Sclater (16:8). Na wynik 18:10 złożyła się kapitalna akcja „ratunkowa” w defensywie, której zwieńczeniem był blok duetu Sclater-M’Baye. Kolejny as, a chwilę potem punktowa zagrywka autorstwa Sclatera zapewniła naszej drużynie rezultat 22:11. Drugiego seta zakończyła autowa zagrywka naszych rywali (25:14).
Początek trzeciej partii to głównie błędy serwisowe naszych przeciwników i świetny blok M’Baye (5:3). Wygrana kontra przez Barkom Każany wyrównała wynik seta po 6. Zapędy naszych przeciwników zaraz „ostudził” atakiem Fornal, a za moment Sclater (8:6). Szymura chyba pozazdrościł kolegom i niebawem efektownie zakończył kontratak. Błąd w ataku Tupczija oznaczał rezultat 10:6 i przerwę na żądanie trenera ekipy z Lwowa. Po tej przerwie Huber „zgasił” blokiem Palonsky’ego, a chwilę później Fornal zrobił to samo Tupczijowi (12:6). Niebawem Huber raz jeszcze zastopował blokiem przeciwnika. Tym razem trafiło na Moussę Gueye (14:8). Nasz zespół do końca seta utrzymał koncentrację i bez większych kłopotów zakończył mecz w Wieluniu siódmą wygraną w sezonie.
Barkom Każany Lwów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 15:25, 19:25) Barkom Każany Lwów: Gueye (2), Kovalov (4), Palonsky (7), Shchurov (6), Tupchii (11), Petrovs, Kanaiev (libero) oraz Mazenko (1), Shevchenko (1), Holven, Dardzans (3), Kucher Jastrzębski Węgiel: Toniutti (1), Sclater (10), Fornal (15), M’Baye (8), Szymura (7), Huber (7), Popiwczak (libero) oraz Skruders (1), Patry (3), Jóźwik (1) |
Dzięki wygranej w Wieluniu Jastrzębski Węgiel pozostał liderem PlusLigi 2023/2024, wyprzedzając z kompletem 21 punktów na koncie drużyny Projektu Warszawa i Trefla Gdańsk. Czwarte miejsce zajmuje Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która w niedzielę również odniosła zwycięstwo.
STS bonusy na start:
– Zakład bez ryzyka: 100 PLN
– Bonusy od depozytów: 600 PLN
– Bonusy za zadania: 60 PLN
– Kod promocyjny: BETONLINE
Pewna wygrana ZAKSY z Enea Czarnymi w Radomiu
Najlepszy zespół Starego Kontynentu, który w ostatnich tygodniach boryka się z problemami, tylko w pierwszym secie meczu z Enea Czarnymi Radom miał problem z przeciwnikami. W kolejnych partiach bez większych trudów potwierdził swoją wyższość. Jaki dokładnie był przebieg tej konfrontacji możemy dowiedzieć się z relacji tekstowej przygotowanej przez Biuro Prasowe Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Już początek rywalizacji zapowiadał ciekawe spotkanie, radomianie przystąpili do ataku od pierwszych akcji, dotrzymując kroku naszej drużynie. Przy dokładnych dograniach swoich kolegów Radosław Gil uaktywniał grę przez środek, a tam nie zawodził Andreas Takvam. Na skrzydłach bezbłędnie punktowali Bednorz ze Śliwką, do roli lidera w szeregach gospodarzy wyrósł natomiast Nikola Meljanac i utrzymywała się gra na styku (10:10). Zryw podopiecznych Pawła Woickiego i szanse wykorzystały w kontrach dały dwupunktową zaliczkę radomianom. Radość gospodarzy nie trwała długo, kolejno kontrataki zwieńczone zagraniami Bartosza Bednorza unormowały sytuację (14:14). Kolejne zagrania Łukasza Kaczmarka potwierdzały dobrą dyspozycję naszego zespołu w ataku, niestety zryw Meljanaca w polu serwisowym ponownie dał dwupunktowe prowadzenie naszym rywalom (18:16). I tak dwukrotnie w krótkim czasie trener Sammelvuo musiał przerywać grę (18:16, 21:17), bo prowadzenie rywali niebezpiecznie wzrosło. Pauzy w połączeniu z cierpliwą gra naszego zespołu poskutkowały, ZAKSA popisała się czujną grą obronną, zafunkcjonował również kędzierzyński blok i zapowiadała się wyrównana końcówka (22:22). W grze na przewagi radomianie mieli swoje szanse, skuteczne ataki duetu Bednorz/ Kaczmarek były gwarancją zdobyczy punktowych (26:27), seta zakończył zerwany atak gospodarzy (26:28).
Zdecydowanie lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się kolejny fragment meczu, skuteczne zagrania Aleksandra Śliwki i Bartosza Bednorza dały naszej drużynie prowadzenie już na początku ten odsłony (4:5). W pewnym momencie miejscowi wykorzystali potknięcia naszego zespołu w przyjęciu szybko jednak sytuację unormował Łukasz Kaczmarek. To właśnie seria zagrywek atakującego Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i skuteczna gra w kontratakach Bartosza Bednorza i Andreasa Takvama miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (13:15). Tej zaliczki nasz zespół nie pozwolił sobie odebrać w tej części spotkania. Swoje noty w ataku regularnie poprawiali jeszcze Aleksander Śliwka i Bartosz Bednorz. Szczególnie uwagę zwracały zagrania naszego kapitana z drugiej linii. Niezmiennie regularnością imponowali również środkowi ZAKSY (16:18), a przy kolejnych błędach własnych radomian dystans wzrósł, a Paweł Woicki postanowił przerwać grę (19:23). Pauza nie wybiła z rytmu naszego zespołu, mimo walki gospodarze nie byli w stanie uratować tej partii, ten fragment meczu atakiem z drugiej linii zakończył Bartosz Bednorz (21:25).
W trzeciej odsłonie kędzierzynianie zdecydowanie szybciej zbudowali kilkupunktowe prowadzenie, seria zagrywek Łukasza Kaczmarka zagwarantowała naszej drużynie mocny początek i prowadzenie 4:2. Jeszcze przed przekroczeniem progu 10. punktu podopieczni trenera Woickiego zdołali zniwelować dystans (7:7), nie był o jednak początek gry na styku. Po krótkiej wymianie sił w ataku siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle notowali kolejne serie punktowe. Na środku siatki znakomici radzili sobie Dima Pashytskyy i Andreas Takvam, zmuszając trenera miejscowych do reakcji (9:11). To właśnie seria zagrywek Dmytro Pashytskiego praktycznie ustawiła ten fragment meczu, środkowy naszej drużynie skutecznie poruszał szeregi przyjęcia rywali, obok punktów zdobywanych bezpośrednio zagrywką widzieliśmy kolejne kontrataki kończone przez kapitana ZAKSY i prowadziliśmy już 9:15. W tej części spotkania trener Sammelvuo zdecydował się na rotacje w składzie, i tak w krótkim czasie na boisku pojawili się kolejno Jakub Szymański (za Aleksandra Śliwkę), Twan Wiltenburg (w miejsce Andreasa Takvama) i Korneliusz Banach (zastępując Erika Shoji). Konsekwencja kędzierzynian i niezmiennie wysoka skuteczność w ataku były gwarancją sukcesu. W końcówce seta kędzierzynianie prowadzili już 23:17, radomianie bronili się jeszcze, jednak atak Twana Wiltenburga ze środka zakończył seta i całe spotkanie (20:25).
Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzy-Koźle 0:3 (26:28, 21:25, 20:25) Czarni: Ostrowski (2), Hofer (14), Todorović, Piotrowski (5), Meljanac (19), Kufka (7), Nowowsiak (libero) oraz Teklak (libero), Buszek, Formela (1), Gomułka, Rajsner (3) i Gniecki ZAKSA: Kaczmarek (15), Bednorz (14), Śliwka (6), Takvam (8), Gil, Paszycki (11), Shoji (libero) oraz Wiltenburg (2), Smith, Szymański (1) i Banach (libero) |
Drużyna Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, podobnie jak Jastrzębski Węgiel, już w przyszłym tygodniu rozpocznie rywalizację w fazie grupowej Ligi Mistrzów CEV. Pierwszym rywalem kędzierzynian będzie Olympiakos Pireus.
Chcesz być na czasie i dowiedzieć się pierwszy o sporcie, typach i bonusach bukmacherskich? Obserwuj nas w Google News 💻 – dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco!