W nocy z wtorku na środę doszło do alarmującego incydentu w sercu Belgradu, kiedy to grupa około 30 fanów serbskiego klubu piłkarskiego Crvena Zvezda zaatakowała zwolenników Manchesteru City. Według relacji świadków, incydent miał miejsce w jednym z barów w centrum miasta, gdzie brytyjscy kibice zgromadzili się przed zaplanowanym meczem Ligi Mistrzów.
Kibice Manchesteru City zaatakowani w Belgradzie
Z ustaleń serbskiego portalu Telegraf.rs wynika, że napastnicy, podejrzewani o przynależność do grupy kibiców Crvena Zvezda, brutalnie zaatakowali około 20 fanów Manchesteru City, wykorzystując w tym celu drewniane kije. W wyniku tego bezprecedensowego ataku, wielu sympatyków „Obywateli” doznało obrażeń głowy i ciała.
Po dokonaniu napaści, sprawcy natychmiast uciekli w kierunku centrum miasta. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery bezpieczeństwa znajdujące się w kawiarni.
Ten incydent rzuca cień na bezpieczeństwo kibiców odwiedzających międzynarodowe mecze piłkarskie, stawiając pod znakiem zapytania skuteczność środków bezpieczeństwa przyjętych przez lokalne władze oraz organizatorów sportowych wydarzeń. Warto tutaj wspomnieć chociażby o ostatnim ataku chuliganów PSG na fanów Newcastle.
W kontekście brutalnego ataku w Belgradzie, warto zastanowić się nad sposobami przeciwdziałania agresji na stadionach i w ich okolicach. Czy wystarczające są obecne środki prewencyjne? Czy kluby i lokalne władze mogą jeszcze więcej zrobić, aby zapewnić bezpieczeństwo kibicom? To pytania, na które odpowiedzi muszą znaleźć nie tylko organizatorzy wydarzeń sportowych, ale całe społeczeństwo, dla którego bezpieczeństwo i sportowa rywalizacja powinny iść ręka w rękę. Tym bardziej, iż w ostatnim czasie słyszy się również o szerzącej się agresji także na murawie. Ostatnio w Turcji zaatakowany został sędzia i to przez prezesa jednego z klubów z ekstraklasy!
A oto nagranie przedstawiające atak chuliganów na sympatyków Manchesteru City: