Za nami już pierwsze konkursy indywidualne w nowym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jak na razie po weekendzie w fińskiej Ruce liderem klasyfikacji generalnej został Austriak – Stefan Kraft, który na skoczni Rukatunturi został zwycięzcą dwóch konkursów indywidualnych. Gorzej można powiedzieć o skokach naszych polskich skoczków, szczególnie nas może martwić brak formy sportowej u Kamila Stocha.
W sobotę do drugiej części konkursu wszedł tylko jeden Polak. Był nim Dawid Kubacki, który ostatecznie zajął 21. miejsce. Pozostali nasi reprezentanci: Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Kamil Stoch zakończyli swój udział już po pierwszej serii konkursowej. Gdy wydawało się, że w niedzielę może być gorzej, to się grubo pomylił.
Bo już w niedzielę do drugiego konkursu indywidualnego kwalifikacji nie przeszli Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch. Przerażającym faktem jest to, że z puli 54 skoczków mogło odpaść tylko 4 z nich i w tym gronie znalazło się aż 2 Polaków. Szczególnie przykre w tej całej sytuacji jest brak w niedzielnym konkursie trzykrotnego mistrza olimpijskiego, który przyznał, że nie czuje się na tej skoczni najlepiej.
Jak obliczył dziennikarz skijumping.pl – Adam Bucholz „Rakieta z Zębu” ostatni raz nie zdobyła punktów w 2 swoich pierwszych startach w sezonie 08/09, gdzie wówczas Stoch rozpoczął sezon od 48. miejsca w Ruce i 46. miejsca w Trondheim. Oczywiście wiadomo, że to jest dopiero początek startów.
Po fatalnych niedzielnych kwalifikacjach Kamil Stoch udzielił wywiadu Kacprowi Merkowi dla Eurosportu, gdzie podał przyczyny, dlaczego w Ruce spisał się poniżej oczekiwań.
-W ostatnim czasie za dużo było u mnie zmian z pozycją, raz z przodu, raz bardziej z tyłu, znowu z przodu. Trochę się w tym wszystkim pogubiłem. Nie do końca wierzyłem w pomysł, bo tutaj nie czuję się pewnie w tym wszystkim. Nie chcę mówić, że myśl szkoleniowa jest zła, czy system, tylko po prostu siadając na belce musisz mieć wewnętrzną pewność, że wszystko działa. Ja niestety nie mam jeszcze tej pewności. Za dużo było zmian, kombinowania, a brakowało takiej stabilności, żebym chociaż oddał pięć skoków z rzędu w miarę podobnych – stwierdził Stoch.
Już w tygodniu polscy skoczkowie pojadą do norweskiego Lillehammer, gdzie w następny weekend odbędą się tam dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata. Wcześniej podopieczni Thomasa Thurnbichlera potrenują na dwóch dostępnych skoczniach, aby zrehabilitować się za niepowodzenie w Ruce. Sam Stoch w wywiadzie ma nadzieję, że spokojne treningi w Norwegii pomogą mu wrócić do odpowiedniego poziomu sportowego.
-Liczę na to, że te kilka dni, które będziemy mieć w Lillehammer, pozwoli mi wrócić do takiego dobrego systemu i przede wszystkim zyskać pewność, siedząc na belce, że to, co mam zrobić, będzie działać – dodał polski skoczek narciarski.
Źródło: Eurosport Polska, Adam Bucholz – Twitter