Mamy już pewność, że PGE Skra Bełchatów w sezonie 2023/2024 wystartuje w rozgrywkach PlusLigi! Obecnie trwają rozmowy ze sponsorami i partnerami na temat budżetu klubu na nowe rozgrywki, a na przełomie maja i czerwca powinien być już znany pełen skład sztabu oraz drużyny.
Władze PGE Skry Bełchatów o przyszłości klubu
W czwartek 18 maja w hali Energia odbyła się konferencja prasowa, podczas której p.o. prezesa KPS Skra Bełchatów SA Piotr Bielarczyk przedstawił bieżącą sytuację organizacyjną i finansową klubu.
Funkcjonowanie klubu sportowego takiego jak Skra Bełchatów, czyli spółki akcyjnej, opiera się na przychodach, kosztach i wyniku. Co do zasady, przychody powinny być większe niż koszty i wtedy spółka może normalnie funkcjonować. W ostatnich latach w klubie tak się jednak nie działo i doprowadziło to do sytuacji, którą wszyscy obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach, czyli m.in. do informacji o zaległościach w wypłatach dla zawodników i o tym, że zamiast myśleć o sporcie, skupiali się na tym, czy dostaną wynagrodzenia. To odbijało się na wynikach zespołu. W takich klubach, jak Skra, dwunaste miejsce w lidze nikogo nie satysfakcjonuje – powiedział Piotr Bielarczyk.
Czytaj też: Siatkarskie transfery – PlusLiga, TAURON Liga, zagraniczne
Jak poinformowano, przez ostatnie dwa miesiące w klubie była prowadzona intensywna praca mająca na celu zidentyfikowanie sytuacji finansowej Skry i zorientowanie się, czy drużyna może – i na jakich zasadach – dalej występować w PlusLidze. Teraz można już poinformować, że zespół 9–krotnego mistrza Polski na pewno wystartuje w nowych rozgrywkach PlusLigi.
Kluczowe jest to, że gramy dalej. Jestem przekonany, że przyszłość klubu jest niezagrożona, choć istnieje jeszcze sporo znaków zapytania. Będziemy grali w PlusLidze, będziemy występować w Bełchatowie, choć jeszcze niedawno pojawiały się pogłoski o rzekomo możliwej zmianie siedziby klubu. Nie wyobrażamy sobie, by PGE Skra miała opuścić Bełchatów, bo ten klub i to miasto są ze sobą nierozerwalnie związane – zadeklarował Piotr Bielaczyk.
Obecnie zarząd klubu prowadzi z partnerami i sponsorami rozmowy, od których będzie zależała ostateczna wysokość budżetu klubu w sezonie 2023/2024.
Na razie jest za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach, ale rozmawiamy ze sponsorami, by był to taki budżet, który pozwoli zająć drużynie dobre miejsce w lidze – dodał. – Chcemy, by PGE Skra w nowy sezon weszła z uporządkowanymi finansami i mogła normalnie funkcjonować. Nazywamy to Skrą 2.0, nowym otwarciem, m.in. w zakresie podejścia do funkcjonowania klubu, mimo jego wielkiej historii – podkreślił Piotr Bielarczyk.
Kiedy poznamy ostateczny kształt drużyny PGE Skry Bełchatów na sezon 2023/24, podczas którego Żółto-Czarni rywalizować będą w rozgrywkach PlusLigi i TAURON Pucharze Polski? Na przełomie maja i czerwca w siedzibie klubu odbędzie się kolejna konferencja prasowa, podczas której poruszone zostaną kwestie sportowe, związane m.in. ze składem osobowym drużyny na nowy sezon.
Jaki skład PGE Skry Bełchatów na sezon 2023/24?
Nie jest żadną tajemnicą, że w szeregach dziewięciokrotnych mistrzów Polski w piłce siatkowej mężczyzn dojdzie do istnej rewolucji kadrowej. Z zespołem pożegnali się najlepsi zawodnicy, z reprezentantami Polski na czele. W Bełchatowie nie zobaczymy już między innymi Mateusza Bieńka czy Karola Kłosa, ale też Serba Aleksandara Atanasijevicia. Łącznie może odejść nawet dwunastu zawodników.
Kto ich zastąpi? Teoretycznie kadra została skompletowana jeszcze przez poprzedniego prezesa, ale ze względów finansowych jej utrzymanie nie będzie możliwe. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie dojdą do skutku transfery Francuzów Trevora Clevenot i Yacine Louatiego, ale Polacy z Karolem Butrynem czy Bartłomiejem Lipińskim powinni ostatecznie zasilić PGE Skrę. Podobnie jak francuski libero Benjamin Diez. Na oficjalnie potwierdzenie będziemy musieli poczekać jeszcze tydzień, może dwa.
Źródło: PGE Skra Bełchatów/volley24.pl