Po raz trzeci w historii finał jednego z europejskich pucharów w piłce nożnej odbędzie się w Polsce! Była już stolica, było Pomorze, teraz czas na Dolny Śląsk!
Wrocław ugości finalistów Ligi Konferencji Europy 2024/25
To już przesądzone, kolejne polskie miasto zorganizuje finał europejskich pucharów! Na środowym posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA zdecydowano o wyborze Wrocławia jako gospodarza finału Ligi Konferencji Europy w sezonie 2024/2025.
Przypominamy, że na polskich stadionach rozegrano dotychczas dwa mecze finałowe europejskich pucharów. W 2015 roku PGE Narodowy w Warszawie gościł finalistów Ligi Europy UEFA. Wówczas Sevilla FC pokonała Dnipro Dniepropietrowsk 3:2, a jednego z goli dla triumfatorów strzelił Grzegorz Krychowiak. Sześć lat później te same rozgrywki zakończyły się na Polsat Plus Arenie w Gdańsku. Wówczas Villarreal CF po dogrywce i serii rzutów karnych zwyciężył Manchester United.
Teraz czas napisać nową historię na największym obiekcie sportowym Dolnego Śląska. Dotychczasową przypomina w swoim komunikacie Polski Związek Piłki Nożnej:
Stadion Miejski we Wrocławiu, na którym rozstrzygną się losy triumfu w Lidze Konferencji Europy 2023/2024, powstał w latach 2009-2011, jako jedna z aren mistrzostw Europy UEFA EURO 2012, rozgrywanych w Polsce i Ukrainie.
Może pomieścić nieco ponad 45000 kibiców, wliczając loże oraz sektory VIP. Obiekt posiada najwyższą, czwartą kategorię UEFA. Pierwszy mecz piłkarski rozegrano na nim 28 października 2011 roku, w którym Śląsk Wrocław zmierzył się z Lechią Gdańsk.
Reprezentacja Polski zagrała na wrocławskim obiekcie po raz pierwszy dwa tygodnie później, mierząc się z kadrą Włoch. Od tego czasu biało-czerwoni wystąpili w stolicy Dolnego Śląska jeszcze dwunastokrotnie, po raz ostatni jak dotąd 1 czerwca 2022 roku.
Liga Konferencji Europy to najmłodsze dziecko Europejskiej Unii Związków Piłkarskich (UEFA). W eliminacjach do fazy grupowej tegorocznej edycji zagrają co najmniej trzy polskie kluby: Legia Warszawa, Pogoń Szczecin i Lech Poznań, który w poprzednim sezonie awansował do ćwierćfinału, gdzie minimalnie przegrał z włoską Fiorentiną. Czwartym może być Raków Częstochowa, jeśli powinie mu się nogą w eliminacjach Ligi Mistrzów i/lub Ligi Europy, co wobec kontuzji Iviego Lopeza jest dziś jeszcze bardziej prawdopodobne.
Źródło: PZPN/blogbukmacherski.pl