Wisła Kraków w ostatnim czasie sprowadza zawodników z Półwysepa Iberyjskiego. Po sprowadzeniu Alexa Muli i David Junca. Biała Gwiazda chce iść za ciosem i sprowadzić kolejnego piłkarza z Hiszpanii. Mowa konkretnie o 27-letnim obrońcy – Juanra. Problemem w zrealizowaniu transferu może być ważny kontrakt zawodnika z klubem trzecioligowym – UD Sanse, który obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.
Kiko Ramirez w poszukiwaniu kolejnych zawodników do Wisły Kraków
Wiślacy po spadku z Ekstraklasy muszą na każdy kroku dbać o klubowy budżet. Dlatego chcą, aby tacy piłkarze jak Dor Hugi opuścili drużynę spod Reymonta, ponieważ Izraelczyk w Krakowie zarabia bardzo dużo, co bardzo obciąża budżet klubowy. Biała Gwiazda musi oszczędzać przez co, nie mogą robić transferów gotówkowych. Od kilku lat nic się nie zmieniło w tej kwestii i Wisła Kraków zawsze kupuje zawodników za darmo, by potem w przyszłości oddać za spore pieniądze do innych klubów.
Takim przypadkiem może być Aschraf El Mahdioui, który odszedł z Wisły Kraków do saudyjskiego Al Taawan za kwotę ponad miliona dolarów. Niestety Biała Gwiazda od Saudyjczyków nie dostali należytych pieniędzy, przez co klub z Reymonta złożył wniosek do FIFA o objęcie zakazem transferowym klub Al Taawan.
Wracając jednak do hiszpańskiego obrońcy, to na poziomie trzecioligowym w tym sezonie pokazuje się z bardzo dobrej strony. Juanra rozegrał już 14 spotkań, zdobywając jednego gola. Wcześniej grał w takich klubach jak rezerwy: Atletico Madryt B, Real Murcia czy CF Talavera. Hiszpan może w konieczności grać także na pozycjach prawego i lewego obrońcy. Na pewno dobre występy w Hiszpanii przykuły uwagę Kiko Ramirezowi – dyrektorowi sportowemu Wisły Kraków, który pewnie bardzo by chciał zawodnika zobaczyć w drużynie prowadzonej przez Radosława Sobolewskiego.
Jednak warunek jest jeden. Juanra musi rozwiązać kontrakt z obecnym klubem, ponieważ Wisły Kraków nie stać na kupno piłkarza. Czy uda się ten transfer zrealizować? Zobaczymy pewnie w najbliższych tygodniach, jak na razie pozyskanie środkowego obrońcy z Hiszpanii jest bardzo daleką drogą.
Źródło: Gazeta Krakowska