„Iga jest jeszcze młoda, wciąż się uczy. U każdego zawodnika można się do czegoś przyczepić” – powiedział Tomasz Iwański, trener Polskiego Związku Tenisowego, po występie Polki na US Open.
Polscy kibice wiązali duże nadzieje z występem Igi Świątek na US Open. Występy młodej zawodniczki z naszego kraju wzbudzają duże emocje odkąd udało jej się wygrać French Open i to w fantastycznym stylu. Niestety, w 2021 roku Polka nie zaliczyła żadnej wygranej w turnieju wielkoszlemowym. W ostatnim z nich, jaki się odbył, odpadła w czwartej rundzie.
Świątek na kortach Nowym Jorku osiągnęła w tym roku swój najlepszy wynik w karierze, dlatego trudno się dziwić, że mimo wszystko jest zadowolona ze swojego występu. Jej przegrana z Belindą Bencić nie musiała mieć miejsca, bo wielokrotnie Polka miała okazję przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. „Obie zawodniczki w tie-breaku miały swoje szanse. Teraz można dywagować w rodzaju 'gdyby Iga zagrała w prawo, a nie w lewo, to wygrałaby seta’. Obie były mocno rozemocjonowane. W kobiecym tenisie trudno wiele rzeczy przewidzieć, ale ze względu na olbrzymi ładunek emocjonalny to zwyciężczyni takiego seta jest w znacznie lepszej sytuacji pod względem psychologicznym” – komentuje główny trener PZT, Tomasz Iwański, który rozmawiał z PAP.
Iwański uważa, że w grze Świątek są błędy, jednak zwraca uwagę na to, iż tenisistka z Polski jest jeszcze młoda, a skoro nie gra perfekcyjnie, jest nad czym pracować, by była jeszcze lepsza. „Zawsze można się do czegoś przyczepić. Iga jest młoda, wciąż się uczy. Iga robi sporo rzeczy tak, jak nie powinna, ale to dobrze, bo jest miejsce na postęp. Ona powinna w tamtym meczu wykorzystać swoje szanse, ale je zmarnowała i doskonale sobie zdaje z tego sprawę” – mówi szkoleniowiec z Polskiego Związku Tenisowego.
Sama zainteresowana po odpadnięciu z US Open również nie kryła niezadowolenia z niektórych swoich zachowań, ale bez względu na to potraktowała swój rezultat jako dobry wynik. „Trzy wygrane w Nowym Jorku mecze to pozytywny wynik” – oceniła Polka na gorąco jeszcze w USA.
Jeszcze we wrześniu zobaczymy Igę Świątek na kortach w Czechach. Niestety, być może nasza reprezentantka wkrótce straci swoją ósmą pozycję w rankingu WTA. Tak się stanie w sytuacji, gdy amerykański turniej wielkoszlemowy wygra Maria Sakkari albo pogromczyni Świątek – Belinda Bencić.
Wkrótce podamy na łamach naszego portalu zaktualizowane zestawienie tenisistek. Pewne jest to, że Świątek ciągle będzie w nim w TOP 10, co i tak można uznać za znakomity rezultat.