W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy Rangersi wygrali z Borussią Dortmund 4:2.
Co za mecz. Łącznie padło 6 bramek!
Początek spotkania nie zwiastował takiego obrotu spraw. Rangersi okazali się wyjątkowo trudnym rywalem dla piłkarzy Borussi Dortmund. Pierwsze minuty meczu przebiegały dosyć spokojnie. Zawodnicy BVB bez pośpiechu konstruowali swoje akcje. W 10. minucie zrobiło się niebezpiecznie. Goście ruszyli z kontrą, ostatecznie Barisić w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Kobela. Chwilę później piłkarze Borussi byli blisko zdobycia swojego pierwszego gola. Po wykonanym rzucie różnym na listę strzelców mógł wpisać się Zagadou, jednak górą w tym pojedynku okazał się McGregor. Następnie przez dłuższy czas gospodarze utrzymywali się przy piłce. W 38. minucie Zagadou dotknął futbolówkę ręką w polu karnym swojej drużyny, w efekcie czego sędzia podyktował rzut karny. Tavernier oddał pewny strzał z jedenastu metrów, otwierając tym samym wynik meczu. Przyjezdni ruszyli za ciosem, 3. minuty później Morelos wykorzystał zamieszanie przy bramce rywala i wpakował piłkę do siatki.
Drugą połowę Rangersi zaczęli z przytupem. Zaraz po powrocie na boisko Lundstram popisał się świetnym strzałem zza pola karnego, i zdobył trzeciego gola dla swojego zespołu. Na kolejną bramkę czekaliśmy krótką chwilę. Bellingham oddał perfekcyjny strzał z dystansu, McGregor skapitulował. W 56. minucie samobója zdobył Zagadou. Druga połowa stotkania była bardzo otwarta, atak za atak. W końcu upór zawodników BVB popłacił, i w 82. minucie Guerreiro strzelił pięknego gola. Borussia przyśpieszyła, Żółto-Czarni próbowali zdobyć jeszcze jedną bramkę przed gwizdkiem sędziego, jednak nie udało im się.
Rangersi wygrywają z Borussią Dormund 4:2.