Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź okazały się lepsze w dwumeczu 1/8 finału Pucharu CEV i po nowym roku zawalczą o półfinał drugich co do ważności siatkarskich rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie! Niestety tak dobrze nie poszło naszej trzeciej drużynie w Lidze Mistrzów CEV.
Łódzkie Wiewióry w ćwierćfinale Pucharu CEV
Po dwóch zwycięstwach w stosunku 3:1 w 1/16 finału Pucharu CEV z węgierską Swietelsky Bekescsabą, ŁKS Commercecon Łódź przystąpił do boju o ćwierćfinał. Rywalem przedstawicielek TAURON Ligi siatkarek był zespół z Hiszpanii, CV Gran Canaria.
„Łódzkie Wiewióry” w rywalizacji tej dysponowały atutem własnego boiska, bo zespoły uzgodniły, że oba spotkania tego dwumeczu zostaną rozegrane w Sport Arenie. Do pierwszego z nich doszło we wtorek 14 grudnia. Martyna Grajber, która została MVP tego pojedynku, i jej koleżanki nie dały najmniejszych szans rywalką zwyciężając 3:0 i różnicą aż 26 małych punktów!!!
Po wtorkowych wydarzeniach mieliśmy już jasność, że polski zespół jest co najmniej o dwie klasy lepszy od przeciwnicze, ale trzeba było jeszcze postawić kropkę nad „i”. Udało się to bez większego problemu, choć rewanż nie był już tak łatwy jak mecz numer jeden. Ostatecznie jednak udało się go wygrać również bez straty seta. Spora w tym zasługa libero Pauliny Maj-Erwardt, który tym razem zgarnęła nagrodę dla najlepszej siatkarki spotkania.
O półfinał Pucharu CEV 2021/2022 w piłce siatkowej kobiet „Łódzkie Wiewióry” zmierzą się z chorwacką Mladost Zagrzeb, która zameldowała się w 1/2 finału po wycofaniu się z rozgrywek szwajcarskiego TS Volley Dudingen. Ten dwumecz odbędzie się już w 2022 roku. Ze wstępnej rozpiski wynika, że pierwsze spotkanie odbędzie się w Polsce.
Liga Mistrzów CEV: Sensacyjna porażka Projektu Warszawa
W środę 15 grudnia na europejskich parkietach zaprezentowali się również siatkarze Projektu Warszawa, którzy rywalizują w Lidze Mistrzów CEV. Kibice siatkarscy w Polsce liczyli na to, że stołeczna drużyna pójdzie w ślady Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla, które we wtorek wygrały swoje mecze w stosunku 3:0, dzięki czemu umocniły się na pierwszych miejscach w swoich grupach.
Niestety i tym razem podopieczni Andrei Anastasiego nie stanęli na wysokości zadania przegrywając niespodziewanie 1:3 z tureckim Ziraatem Bankasi Ankara. Na własnym boisku, co mocno komplikuje sprawę awansu do faxy play-off. Jeden z zawodników pokusił się nawet o stwierdzenie, że po porażkach w dwóch pierwszych kolejkach są w „d….”, z czym trudno się nie zgodzić.
Szansa na rehabilitację już po nowym roku, kiedy to stołeczny zespół zagra z belgijskim Greenyard Maaseik, grupowym autsajderem, który nie ugrał dotychczas nawet jednego seta. Spotkanie to odbędzie się w Warszawie we wtorek 11 stycznia.