We wtorkowy wieczór piłkarska reprezentacja Polski wygrała 1:0 w Tiranie z drużyną narodową Albanii, dzięki czemu awansowała na drugie miejsce w tabeli i jest już bardzo blisko zapewnienia sobie udziału w barażach kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze. Bohaterem spotkania został Karol Świderski.
Albania – Polska: Dublerzy zapewnili trzy punkty
Spotkanie w Tiranie było absolutnie kluczowe dla końcowego układu sił w grupie „I’. Piłkarze z Bałkanów przed ósmą kolejka zmagań niespodziewanie zajmowali drugą pozycję, wyprzedzając o punkt Biało-Czerwonych, pomimo tego, że w bezpośrednim pojedynku na PGE Narodowym w Warszawie przegrali aż 1:4. W Tiranie o bramki nie było już tak łatwo. Zdecydowało trafienie, które padło w końcówce wtorkowego spotkania po akcji dwóch dublerów, Mateusza Klicha i Karola Świderskiego, który wykończył dośrodkowanie kolegi.
„(…) Kluczowa była zaś zmiana Karola. Świetnie wykończył dośrodkowanie innego rezerwowego, Mateusza Klicha. Byliśmy skoncentrowani do końca spotkania, mimo okoliczności pozaboiskowych. Bardzo dobrze spisał się dzisiaj również sędzia. To nie był łatwy mecz, w takiej atmosferze musiał podejmować trudne decyzje.” – ocenił Paulo Sousa.
Bohater albańsko-polskiego starcia nie ukrywał po meczu radości ze swojej zwycięskiej bramki, ale docenił też postawę swoich kolegów z boiskach, którzy walczyli od pierwszej minuty. Walczyli dosłownie o czym świadczy liczba około 40 fauli, jakie zostały odgwizdane przez sędziego, który i tak puścił wiele kontaktowych zdarzeń, pozwalając obu zespołom na agresywna grę od pierwszej do ostatniej minuty.
„Cieszę się z gola i że mogłem pomóc drużynie. Gratulacje należą się całemu naszemu zespołowi, gdyż zostawiliśmy serducho na boisku. Zrobiliśmy to, co zapowiadaliśmy na konferencji, czyli wygraliśmy.” – skomentował strzelec zwycięskiego gola na gorąco po meczu.
Jak po wczorajszym meczu wygląda sytuacja w grupie „I”? Na czele stawki znajdują się Anglicy, którzy stracili jednak dwa punktu w potyczce z Węgrami. Robert Lewandowski i spółka tracą do Wyspiarzy trzy punkty, ale szanse na ich przeskoczenie są iluzoryczne. Do końca eliminacji pozostały zaledwie dwa mecze, a wicemistrzowie Starego Kontynentu zmierzą się w nich z Albanią i San Marino. Przed nami wyjazd do Andory i potyczka z Węgrami na PGE Narodowym. Komplet punktów w dwóch ostatnich meczach zapewni nam udział w barażach eliminacji do katarskiego mundialu.
Na nie trzeba będzie jednak poczekać do listopada. Już w sobotę wraca bowiem PKO Bank Polski Ekstraklasy, w której czekają nas wielkie ligowe hity, czyli starcia Górnika Zabrze z Wisłą Kraków i Legii Warszawa z Lechem Poznań. Będzie się działo!