Kibice Interu Miami nie ukrywają swojego niezadowolenia z faktu, że ich drużyna w okresie przedsezonowym podróżować będzie po całym świecie. Leo Messi i jego koledzy z zespołu odwiedzić mają, między innymi, Arabię Saudyjską oraz Hongkong.
Inter Miami szykuje się do nowego sezonu
Sezon 2024 ma być kluczowym momentem w historii Interu Miami. Klub stawia wszystko na jedną kartę, aby zdobyć tytuły i zapisać się w historii MLS. Obecnie to jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek piłkarskich na świecie, a wszystko dzięki Leo Messiemu, który gromadzi wokół siebie tłumy fanów i nie jest to nowość.
Klub, w którym udziały ma – między innymi – David Beckham, wybiera się na długą trasę przedsezonową. To nie podoba się kibicom. Uważają, że władze drużyny robią „skok na kasę” i nie myślą o swoich miejscowych kibicach, którzy również chcieliby przed sezonem zobaczyć swoich ulubieńców w akcji na własne oczy.
Podróż za podróżą
Inter Miami rozpocznie przygotowania od meczu z reprezentacją Salwadoru, który odbędzie się w styczniu w Salwadorze. Następnie drużyna wyruszy do Arabii Saudyjskiej, gdzie zmierzy się z Al-Hilal SFC oraz Al Nassr (to będzie mecz Messi – Ronaldo w 2024). Kolejnym przystankiem będzie Hongkong, gdzie odbędzie się ostatni mecz przedsezonowy.
Fani nie tylko nie są zadowoleni z faktu, że nie będzie im dane oglądać piłkarzy na żywo, ale również nie kryją obaw, iż podróże mogą wpłynąć negatywnie na formę zawodników. Niektórzy obawiają się również kontuzji i sugerują, aby zawodnicy grali w trybie oszczędzania sił, szczególnie jeśli drużyna osiągnie korzystny wynik. Oczywiście, ostateczna decyzja w tej sprawie należy do trenerów.