W jednym z najciekawszych spotkań 17. kolejki PlusLigi, siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali na wyjeździe Indykpol AZS Olsztyn, odnosząc tym samym piętnaste zwycięstwo w meczu o ligowe punkty podczas bieżącego sezonu. Dzięki trzem zdobytym punktom, jastrzębianie mają wciąż cztery punkty przewagi nad drugim w tabeli Projektem Warszawa.
Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał Indykpol AZS Olsztyn
Mistrzowie Polski przyjechali do stolicy Warmii po meczu CEV Ligi Mistrzów i wywalczeniu awansu do ćwierćfinału tych rozgrywek, więc kibice drużyny gospodarza mieli nadzieję, że jastrzębianie będą wciąż myślami przy europejskich zmaganiach i przez to „Akademikom” będzie łatwiej o sprawienie niespodzianki.
Czytaj też: Terminarz Siatkarskiej Ligi Narodów 2024 ogłoszony!
Odmiennego zdania byli analitycy firm bukmacherskich, którzy dawali ponad 70% szans na zwycięstwo gości i to oni mieli rację. Można nawet powiedzieć, że zespół z województwa śląskiego wygrał nadspodziewanie gładko. Jaki dokładnie przebieg miało to spotkanie, możemy dowiedzieć się z relacji tekstowej autorstwa Biura Prasowego Jastrzębskiego Węgla.
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył nasz zespół po autowym ataku Cezarego Sapińskiego. Kiedy w ataku pomylił się Alan Souza, prowadziliśmy 3:0. Gospodarze przełamali początkową tremę (2:3), ale za moment znów byliśmy pewnie na czele (5:2). Blok Souzy na Rafale Szymurze, który atakował z piłki sytuacyjnej, oznaczał już tylko wynik 5:4 dla JW. Kolejny błąd w ofensywie Brazylijczyka złożył się na rezultat 8:5 dla naszej ekipy. Wkrótce potem Alan poprawił się w kontrze i nasza przewagę stopniała do jednego punktu. Przy mocnym serwisie Nicolasa Szerszenia rywale wyrównali stan seta po 9. Później gra się wyrównała (13:13). Świetne bloki, najpierw Jurija Gladyra na Souzie, a następnie Norberta Hubera na Szerszeniu, były równoznaczne z wynikiem 16:14 i przerwą na żądanie trenera Javiera Webera. Po pauzie olsztynianie zniwelowali stratę (16:16). Kiedy Joshua Tuaniga zatrzymał blokiem Tomasza Fornala AZS po raz pierwszy w secie wyszedł na prowadzenie (17:16). Udany blok Gladyra na Sapińskim odwrócił wynik na naszą stronę (21:20). Kiedy Alan po raz trzeci w secie przestrzelił w ofensywie, zyskaliśmy prowadzenie 23:21. Po czasie wziętym przez trenera Webera Gladyr zastopował blokiem Alana (24:21). Ostatnie słowo należało do Gladyra, który atakiem ze środka zakończył premierową partię (25:22).
W drugą część meczu weszliśmy z pewnymi atakami Jeana Patry’ego na prawym skrzydle. Kiedy Szymura trafił rywali z pola serwisowego, prowadziliśmy 5:3. Zaraz potem nasz przyjmujący dwukrotnie zaskoczył rywali atakiem z szóstej strefy (7:3). I już w tym momencie trener Weber wziął czas, po którym olsztynianie zrobili przejście, a następnie zaczęli odrabiać straty. Huber, który celnie zwieńczył „wrzutkę” od Benjamina Toniuttiego, nieco uspokoił sytuację (9:6). Po ataku Szerszenia nasze prowadzenie stopniało do punktu. W kolejnej akcji Sapiński zablokował Patry’ego i mieliśmy remis po 9. Kiedy rywale schowali dłonie przy ataku Szymury, a nasz przyjmujący wystrzelił w aut, wynik brzmiał 11:10 dla AZS. Tym razem o czas poprosił Marcelo Mendez. Po pauzie Huber nie dał szans przeciwnikom. As serwisowy Patry’ego ponownie wyprowadził nas na prowadzenie (13:12). Kapitalna, precyzyjna zagrywka Szymury dała nam dwupunktową przewagę (15:13). Chwilę później Fornal oszukał „kiwką” przeciwników i mieliśmy trzypunktowy zapas (16:13). Rywale zbliżyli się na punkt, ale efektowny blok Fornala na Alanie ponownie zapewnił nam trzy „oczka” zapasu. W następnej akcji Szerszeń przestrzelił w ataku, co skłoniło trenera AZS do wzięcia przerwy na żądanie (19:15). Nasza drużyna do końca kontrolowała wynik. As serwisowy Hubera zagwarantował nam setbole przy stanie 24:18. „Wykorzystaliśmy” trzecią z piłek setowych, kiedy Moritz Karlitzek zaserwował w aut (25:20).
Początek trzeciego seta należał do gospodarzy, a spora w tym zasługa grającego z animuszem Manuela Armoy (5:2). Na szczęście nie pozwoliliśmy rywalom się rozpędzić (5:5). Na prowadzenie wyprowadził nas swoimi skutecznymi atakami Patry, a chwilę później Fornal kapitalnie zatrzymał na środku blokiem Karlitzka (7:5), co było równoznaczne z czasem dla przeciwników. Kolejny świetny blok na środku, tym razem autorstwa Hubera, złożył się na rezultat 10:7. Potężna zagrywka Fornala, po której rywale zupełnie pogubili się w akcji, zapewniła nam wynik 12:8. Kolejny prosty błąd Armoy skutkował rezultatem 14:9 dla JW. Przy stanie 16:11 po naszej stronie doszło do podwójnej zmiany. Na placu gry pojawili się Edvins Skruders oraz Ryan Sclater. Zmiana ta nie zadziałała, bo rywale zaczęli odrabiać straty. I w końcu naszym rywalom sztuka ta się powiodła (18:18). Przy serwisie Hubera uspokoiliśmy sytuację (21:19). Zepsuty serwis przez Armoę był równoznaczny z wynikiem 23:21, a meczbole zapewnił nam mądrą „kiwką” Fornal (24:21). Trzeciego seta i całe spotkanie zamknął potężnym atakiem Patry.
Indykpol AZS Olsztyn vs Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 20:25, 22:25) AZS Olsztyn: Alan (4), Karlitzek (10), Jakubiszak (6), Sapiński (7), Szerszeń (12), Tuaniga (2) Hawryluk (libero) oraz Armoa (5), Jankiewicz i Szymandera (1) Jastrzębski Węgiel: Toniutti (1), Patry (10), Gladyr (4), Fornal (15), Szymura (9), Huber (9), Popiwczak (libero) oraz Skruders i Sclater |
Wynik ten oznacza, że drużyna gospodarza dała się wyprzedzić PGE GiEK Skrze Bełchatów i spadła na dziewiątą pozycję, podczas gdy goście pozostają liderem rozgrywek z czterema oczkami przewagi nad drugim Projektem Warszawa.
STS bonusy na start:
– Zakład bez ryzyka: 100 PLN
– Bonusy od depozytów: 600 PLN
– Bonusy za zadania: 60 PLN
– Kod promocyjny: BETONLINE
W następnej serii gier Indykpol AZS Olsztyn zagra na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (czwartek, 25 stycznia), a Jastrzębski Węgiel podejmie Exact Systems Hemarpol Częstochowa (wtorek, 23 stycznia).
Źródło: Jastrzębski Węgiel/PLS