W tygodniu inauguracji rundy wiosennej PKO Bank Polski Ekstraklasy 2021/2022 sporo się dzieje w Górniku Zabrze. 14-krotni Mistrzowie Polski od wtorku 1 lutego mają nowego prezesa, który swoje rządy w górnośląskim klubie rozpoczął od przewietrzenia szatni. Tylko w czwartek zabrzanie pożegnali się z dwoma zawodnikami, a to wcale nie musi być koniec.
Górnik Zabrze pożegnał dwóch zawodników
Kibice Górnika Zabrze, siódmej drużyny po rundzie jesiennej sezonu 2021/2022 PKO Bank Polski Ekstraklasy, praktycznie od początku zimowego okna transferowego domagają się od właściciela i władz klubu transferów do klubu, co widać jak na dłoni w mediach społecznościowych. Odpowiedzialny za pion skautingu oraz sprawy transferowe Roman Kaczorek tłumaczył, że najpierw musi ktoś odejść, żeby zwolniły się środki na wypłaty. Z tego powodu „Trójkolorowi” pozyskali dotychczas tylko Jana Ciućkę, młodzieżowca Rekordu Bielsko-Biała. W piątek 4 lutego, dokładnie w dniu inauguracji zmagań w nowym roku, coś w końcu ruszyło.
14-krotni Mistrzowie Polski poinformowali dzisiaj o rozwiązaniu za porozumieniem kontraktów z serbskim pomocnikiem Filipem Bainoviciem oraz francuskim napastnikiem Vamarą Sanogo. Dla obu nie było miejsca w drużynie Jana Urbana, co widać po liczbie minut na boisku, jakie otrzymali w 2021 roku czy podczas okresu przygotowawczego, a swoje zarabiali. Zwłaszcza Serb, który przychodził do Zabrza jako następca sprzedanego do Fiorentiny z rekordowe w skali klubu 3,7 mln euro plus bonusy, ale nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei, grając tylko ogony zarówno u Marcina Brosza, jak i u jego następcy.
Jesus Jimenez bliski odejścia z Górnika Zabrze
O ile odejścia Bainovicia czy Sanogo nie powinny być żadnym problemem dla trenera Jana Urbana, który i tak na nich nie stawiał, o tyle bardzo prawdopodobna sprzedaż Hiszpana Jesusa Jimeneza, najlepszego strzelca zespołu, będzie potężną wyrwą w formacji ofensywnej. Według doniesień Antoniego Majewskiego z portalu sportslaski.pl, hiszpański snajper lada dzień powinien opuścić zespół Górnika. Prawdopodobnie trafi do amerykańskiej MLS, gdzie będzie występował dla Toronto FC, które miało się zdecydować na aktywowanie klauzuli wykupu, opiewającej na 650 tysięcy euro.
Miejsce „Jesiego” w ataku zajmie póki co zapewne Piotr Krawczyk, ale to gracz ze zdecydowanie niższej półki, przewidziany raczej do roli jokera. Transfer klasowego napastnika wydaje się więc koniecznością, podobnie jak dokooptowanie do kadry pierwszego zespołu piątego stopera, ale póki co o nowych graczach w Zabrzu jest cicho i to pomimo tego, że szkoleniowiec bez ogródek mówi o wąskiej kadrze i problemie ze skompletowaniem osiemnastki na sobotni mecz ze Stalą w Mielcu (godzina 15:00).
W piątek 4 lutego skończyły się jednak wymówki osób odpowiedzialnych za pion sportowy, zwolniły się dwa, a za chwilę być może trzy, miejsca na liście płac, za chwilę powinna wpłynąć też zapłata z Jimeneza, więc nic tylko ruszać na zakupy, bo szkoda by było zaprzepaścić udaną końcówkę poprzedniej rundy i stoczyć się w dolne rejony ekstraklasowej tabeli.
Źródło: Bukmacherzy24.net.pl