W sobotnim hicie 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy 2021/2022 Legia Warszawa nie sprostała na własnym boisku drużynie Rakowa Częstochowa, przegrywając po niesamowicie emocjonującym spotkaniu w stosunku 2:3. Bohaterem meczu Ivi Lopez, autor dwóch goli dla gości spod Jasnej Góry. Wczorajsza porażka jest już czwartą przegraną „Wojskowych” w bieżącej kampanii!
Wicemistrz lepszy od mistrza w hicie PKO Ekstraklasy
Pojedynek mistrza z wicemistrzem kraju z samej definicji jest hitem każdej ligi. Jednak takie spotkania często zawodzą. Zespoły grają kunktatorsko i myślą o tym, żeby przede wszystkim gola nie stracić, a dopiero w dalszej kolejności o jego zdobyciu. Na szczęście tak nie było w sobotę w stolicy, gdzie piłkarze Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa zafundowali kibicom fantastyczne widowisko.
Łącznie zobaczyliśmy aż pięć bramek i przynajmniej drugie tylko okazji, które na gole mogły zostać zamienione, gdyby nie udane interwencje golkiperów. Koniec końców jedną bramkę więcej zdobyli przyjezdni, którzy mogli świętować pierwsze zwycięstwo nad „Wojskowymi” w regulaminowym czasie gry w najnowszej historii klubu spod Jasnej Góry, który w 2021 roku świętuje swoje 100-lecie.
Bohaterem spotkania został Hiszpan Ivi Lopez, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Najpierw na gola zamienił rzut karny, a następnie fantastycznie uderzył sprzed pola karnego. Trzecią bramkę dla zespołu Marka Papszuna dorzucił Fran Tudor. Dla warszawian strzelali Mahir Emreli i Igor Charatin.
Marek Papszun po wygranej na Legii
Dla Rakowa Częstochowa to trzecie zwycięstwo z rzędu i zarazem piąty mecz bez porażki w PKO Ekstraklasie. Wicemistrzowie Polski do liderującego Lecha Poznań, który w weekend przegrał po raz pierwsze w sezonie 2021/2022, tracą już tylko cztery punkty, a trzeba pamiętać, że mają o jeden mecz rozegrany mniej. Co po swojej pierwszej wygranej nad Legią Warszawa w regulaminowym czasie gry miał do powiedzenia trener Marek Papszun?
„Mecz przy Łazienkowskiej był dla nas w trudnym momencie, bo mamy duże problemy kadrowe. Tym bardziej się cieszę, bo zmieniliśmy system, nie zagraliśmy tak, jak zwykle, nie byliśmy tacy aktywni, nie chcieliśmy tak wysoko odbierać piłki. Postawiliśmy na wybronienie się, co było skuteczne (…) Jestem zadowolony, że zespół to wypracował i po trzech porażkach, wygraliśmy w Warszawie. To trudne zadanie, strzelić tutaj trzy gole. Legioniści grali w najmocniejszym składzie. Cieszymy się bardzo i doceniamy to, co tutaj zrobiliśmy.” – mówił w „Lidze+” Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa.
Czasu na świętowanie nie ma jednak wiele, bo już w środę Raków Częstochowa zmierzy się w zaległym meczu z Radomiakiem Radom, a następnie w niedzielę podejmie zespół Warty Poznań. Grania będzie więc sporo.
Czesław Michniewicz po porażce z Rakowem
O ile w Częstochowie mają powody do świętowania, o tyle w Warszawie powinni zacząć się martwić. Legia Warszawa rozegrała w PKO Ekstraklasie siedem meczów, z czego aż cztery przegrała. Nie przystoją mistrzowie takie wyniki. Nawet, jeśli musi łączyć występy na krajowym podwórku z grą w europejskich pucharach. Co na to szkoleniowiec warszawian Czesław Michniewicz?
„Straciliśmy dużo punktów, to fakt. Polskie zespoły muszą się nauczyć gry w podobnej sytuacji, do tej, którą my aktualnie przeżywamy. My cieszymy się z tego momentu, gdzie teraz jesteśmy. Nie jest jednak łatwo łączyć meczów w Europie z ligą, bo do tego dochodzą podróże. To wszystko ma znaczenie. Niemniej trzeba wyjść i grać. Nie będę narzekał na swój los. W meczach ze Śląskiem, czy Wisłą mieliśmy tyle okazji, żeby oba spotkania wygrać. Raków był groźny po tym, czego się spodziewaliśmy – stałe fragmenty gry, kontrataki i walka wręcz. Mam dzisiaj o czym myśleć, ale od jutra skupiamy się na Leicester. Chcemy zaprezentować się lepiej pod względem wyniku. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale stać nas na lepszą grę.” – zadeklarował na pomeczowej konferencji Czesław Michniewicz.
Przed październikową przerwą reprezentacyjną Legię Warszawa czekają jeszcze dwa spotkania o stawkę. Już w najbliższy czwartek „Wojskowi” podejmą na własnym stadionie angielski Leicester City w meczu drugiej kolejki Ligi Europy UEFA 2021/2022, a następnie w niedzielę zmierzą się na wyjeździe w meczu ligowym z Lechią Gdańsk, gdzie o punkty też łatwo nie będzie.