Obrzydliwym faulem popisał się w końcówce meczu Ligi Mistrzów w Manchesterze Angel Correa. Argentyńczyk celowo kopnął piłkę w twarz leżącego rywala. Za swoje zachowanie otrzymał tylko żółtą kartkę.
Zwycięstwo w męczarniach
Manchester City pokonał Atletico Madryt 1:0 w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów. Całe spotkanie toczyło się pod dyktando gospodarzy. Podopieczni Guardioli przez większość czasu utrzymywali się przy piłce, jednak mieli problem ze szczelną obroną przyjezdnych. Klub z Madrytu nastawił się na kontry, ale na nic się to zdało. Wychodzący do szybkiego ataku Joao Felix natychmiast tracił futbolówkę. Jedyna bramka w tym meczu padła dopiero w 70. minucie gry. Goście dali się zaskoczyć, i z bardzo bliskiej odległości Kevin De Bruyne wpakował piłkę do siatki.
Brzydkie starcie za nami. Oby zbliżający się rewanż obu ekip dostarczył widzom więcej emocji. Zwieńczeniem tego „widowiska” było bandyckie zachowanie jednego z piłkarzy gości. Angel Correa uderzył piłką w twarz Jacka Grealisha, który leżał na ziemi. Sędzia ukarał napastnika żółtą kartką. Do całej sytuacji odniósł się na Twitterze „AS” z zapytaniem, czy Atletico nie powinno kończyć tego spotkania w dziesiątkę.