Od 1 stycznia 2024 roku w Rakowie Częstochowa występuje 20-letni bośniacki bramkarz- Muhamed Sahinović, który miał być w ekipie „Medalików” następcą swojego rodaka – Vladena Kovacevicia, który latem postanowił zdecydować się na przenosiny do Sportingu Lizbona.
Jak na razie przygoda Sahinovicia w Częstochowie nie wygląda zbyt kolorowo. Do tej pory młodzieżowy reprezentant Bośni i Hercegowiny do lat 21 w Rakowie Częstochowa rozegrał zaledwie jedno spotkanie. Było to dokładnie w domowym meczu sezonu 23/24 z Legią Warszawa w ramach 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy, gdzie Raków zremisował z Legią 1:1, a sam Sahinović rozegrał pełne 90 minut. Od tej pory młody Bośniak nie rozegrał ani jednego spotkania w zespole prowadzonym wówczas przez Dawida Szwargę. Udało mu się jeszcze w tamtym sezonie zanotować trzy występy, ale w rezerwach Rakowa Częstochowa na poziomie II ligi. Przez większość czasu bośniacki bramkarz przebywał w gabinetach lekarskich po tym jak doznał w połowie kwietnia urazu naderwania mięśnia czworogłowego. Patrząc na to, że włodarze częstochowskiego klubu za Sahinovica zapłacili FK Sarajevo kwotę 300 tysięcy euro, to można powiedzieć, że ilość występów jest nieadekwatna do jego wartości piłkarskiej, jaką pokazał do tej pory w Częstochowie.
W nowy sezon 24/25 Sahinović także nie wszedł najlepiej. Nie dość, że sam Raków postanowiło sprowadzić kolejnego bramkarza z angielskiego Leeds United w postaci Norwega – Kristoffera Klaessona, to w dwóch pierwszych meczach „Medalików” w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy bramkarzem nr 1 w bramce „Medalików” był wracający z nieudanego wypożyczenia w Śląsku Wrocław – Kacper Trelowski, a rezerwowym bramkarzem był już doświadczony 39-letni słowacki bramkarz- Dusan Kuciak. Sam Sahinović natomiast nie może jak na razie przekonać Marka Papszuna do swoich umiejętności bramkarskich, które pokazywał w Sarajewie.
W najbliższych dniach sam Sahinović ma zostać wypożyczony z Rakowa Częstochowa. Taką informację wygłosił wczoraj na konferencji pomeczowej sam trener Rakowa Częstochowa – Marek Papszun po przegranym domowym spotkaniu z Cracovią w ramach 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Trzeba odnotować, że Muhamed Sahinović ma ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa do końca czerwca 2028 roku, więc dla młodego Bośniaka takie wypożyczenie do innego zespołu może mu dać bardzo wiele, aby pokazał, że w przyszłości może być dla Rakowa Częstochowa numerem 1 w bramce ekipy Mistrza Polski z sezonu 22/23.
Wypowiedź Marka Papszuna o Sahinoviciu od 21:02
Źródło: Raków Częstochowa/YouTube