To już pewne, bo wiadomość pochodzi od samego zawodnika! Sezon 2019/2020 jest dla Mariusza Wlazłym ostatnim w żółto-czarnych barwach PGE Skry Bełchatów, w której spędził całą profesjonalna karierę zdobywając w tym czasie aż dziewięć siatkarskich mistrzostwo Polski!
PGE Skra bez Mariusza Wlazłego
Wiadomość o odejściu Mariusza Wlazłego z PGE Skry po siedemnastu latach występów w Bełchatowie pojawiła się nieoczekiwanie w niedzielnym magazynie siatkarskim „7. strefa”, który emitowany jest na antenie Polsatu Sport, który pokazuje rozgrywki PlusLigi, Ligi Siatkówki Kobiet, krajowych pucharów oraz imprezy międzynarodowe.
„Pewne jest to, że był to mój ostatni sezon w PGE Skrze Bełchatów. Szkoda, że w takich warunkach i okolicznościach, ale nic na to nie poradzimy. Sytuacja jest trudna dla nas wszystkich” – wyjawił Mariusz Wlazły w niedzielnej rozmowie z Jerzym Mielewskim, prowadzącym program „7. strefa”.
Blisko 37-letni atakujący, choć najlepsze lata ma już za sobą, nie chce odcinać kuponów od dawnych sukcesów tylko chce powalczyć o kolejne. W tym przede wszystkim o dziesiąte w karierze mistrzostwo kraju. W swoim dorobku ma też siedem zwycięstw w Pucharze Polski i cztery w Superpucharze Polski oraz po trzy medale Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata.
W bieżącym sezonie trener Michał Mieszko Gogol częściej stawiał na Serba Dusana Petkovicia, co mogło być jedną z przyczyn podjęcia decyzji o zmianie barw klubowych. Siatkarz nie chciał zdradzić, gdzie zagra w przeszłości, ale media spekulują, że może trafić do klubów z Rzeszowa, Kędzierzyna-Koźla lub Gdańska. Jego decyzja nie jest zaskoczeniem dla sterników żółto-czarnych, którzy o tym fakcie zostali uprzedzeni.
„Przede wszystkim nie jest to pora na dywagacje czy rozmowy na temat transferów. Świat walczy o życie i zdrowie ludzi, dlatego nie mamy teraz do tego głowy. Muszę jednak potwierdzić, że Mariusz w przyszłym sezonie nie będzie występował w PGE Skrze Bełchatów. Z Manchesteru United odchodził David Beckham, z FC Barcelony Xavi, z Realu Madryt Cristiano Ronaldo, a to pokazuje, że legendy odchodzą z wielkich klubów. A dla nas Mariusz na zawsze pozostanie legendą, która zasługuje na przysłowiowy pomnik” – SKOMENTOWAŁ Konrad Piechocki, prezes PGE Skry
Włodarze żółto-czarnych zapewniają też, że skład PGE Skry na sezon 2020/2021 będzie na tyle silny, by walczyć o najwyższe cele, ale kibice mogą mieć pewne obawy. Nie chodzi tylko o odejście Mariusza Wlazłego, bo tych szykuje się więcej. Praktycznie przesądzony jest także transfer środkowego Jakuba Kochanowskiego do Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a zmianę otoczenia rozważać ma także przyjmujący Artur Szalpuk, który ma być kuszony przez VERVĘ Warszawa.