W najnowszym odcinku Damsko-Męsko o Freakach, gdzie Artur Przybysz wraz z Kasią Kubiak omawiają najważniejsze wydarzenia lub plotki ze świata freak fightów i nie tylko, pojawiła się ciekawa informacje na temat zawodnika FAME MMA – Marcina „The Polish Zombie” Wrzoska, który może już niedługo powrócić ponownie do organizacji KSW.
Otóż jak przyznał sam Przybysz zawodnik federacji FAME jest na etapie zaawansowanych rozmów z włodarzami federacji KSW, aby stoczyć walkę na gali XTB KSW: Epic, która odbędzie się 24 lutego w Gliwicach. gdzie pojedynkiem wieczoru będzie starcie w formule bokserskiej Mameda Khalidova z legendą polskiego boksu – Tomaszem Adamkiem.
„The Polish Zombie” miał okazje w latach 2016-2017 roku zostać międzynarodowym mistrzem KSW w wadze piórkowej po tym jak na gali KSW 37: Circus of Pain w grudniu 2016 roku na Tauron Arenie Kraków pokonał w 2. rundzie pojedynku przez TKO – Artura „Kornika” Sowińskiego. Jednak w następnym roku Wrzosek ten pas stracił na rzecz Japończyka – Klebera Koike Erseta w maju 2017 roku. Łącznie 36-letni zawodnik MMA dla federacji KSW stoczył osiem walk, gdzie zanotował cztery zwycięstwa i tyle samo liczbę porażek. Drogi Wrzoska i KSW rozstały się pod koniec 2021 roku, gdzie „The Polish Zombie” postanowił zdecydować, zawalczyć na gali Fame MMA 12, gdzie w formule bokserskiej przegrał ze znanym freak fighterem – Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim. Od tej pory Wrzosek regularnie pojawia się w klatce federacji FAME MMA.
Ostatnio były mistrz KSW w wadze piórkowej podczas wywiadu dla FightsportPL oznajmił, że jest gotowy na stoczenie drugiej walki z Arturem „Kornikiem” Sowińskim właśnie na gali XTB KSW: Epic. Samo starcie może odbyć się również w boksie, a nawet w K-1.
–Bardzo chętnie zawalczyłbym pożegnalną walkę dla fanów. Myślę, że jest ich jeszcze sporo, tych fanów z KSW. Sporo fajnych pojedynków, fajnych wspomnień. Nie wiem, czy padnie propozycja. Śląsk, KSW, rywal może być tylko jeden, „Kornik”. Fajnie by było zrobić na zasadach K-1, byłoby widowiskowe. Zresztą mi obojętnie, może być MMA, boks, K-1. Tylko nie Jiu-Jitsu. Nie mamy żadnego spięcia, sporadycznie się widujemy, to nie ja powinienem wołać o ten rewanż, bo ja wygrałem, ale uważam, że byłaby fajna – powiedział następująco zawodnik FAME MMA.
Źródło: Artur Przybysz/YouTube, FightsportPL/YouTube