Cesarz polskich freak fightów – Marcin Najman podczas gali Clout MMA 2 zanotował dwie porażki. Najpierw po niezbyt porywającej walce przegrał przez jednogłośną decyzją sędziów z członkiem ekipy Ebe Ebe – Piotrem „Lizakiem” Lizakowskim, by potem po kilkunastominutowej przerwie przegrać poprzez dyswkalfikacje, za uderzenie niedozwolonych ciosów w tył głowy podczas walki z Adrianem Ciosem.
Sam „El Testosteron” po walce z Ciosem, z którym na konferencjach toczył ostre bitwy, przez co wiele razy obaj panowie skakali sobie do gardeł przyznał, że nie czuje się przegranym, a w jego opinii jego rywal, który, pomimo że został wynoszony z oktagonu na noszach, został zwycięzcą tej walki, to jednak wiele osób twierdzi, że zachowanie Ciosa było po prostu grą aktorską, i chciał w jak najłatwiejszy sposób wygrać to starcie.
Mogło go zamroczyć, ale przecież ja zadawałem ciosy w ferworze walki, ja przecież byłem na boku, przecież nie mam oczów nad jego głową, po prostu biorę i uderzam. Zaszumiało w głowie, a to, że jest ob**** d*** to się osr**. Prawdziwy wojownik by się otrzepał, wziął 5 minut na dojście do siebie i walczył, a on po prostu się obs*** – stwierdził Najman.
Cały wywiad Huberta Mściwujewskiego z Marcinem Najmanem można zobaczyć tutaj:
Źródło: MMA- bądź na bieżąco / YouTube