W środowym meczu trzeciej kolejki fazy grupowej CEV Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel pokonał niemiecki SVG Lüneburg w stosunku 3:1. Tym samym jastrzębianie z dziewięcioma punktami na koncie prowadzą w grupie „D” i są już bardzo bliscy awansu do fazy play-off.
Jastrzębianie wciąż niepokonani w CEV Lidze Mistrzów 2023/2024
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla byli zdecydowanym faworytem środowej potyczki z przedstawicielem niemieckiej Bundesligi i ze swojej roli wywiązali się w sposób niemal wzorowy. Niemal, bo po zaciętym boju pierwszy set padł łupem drużyny gospodarzy, ale już w trzech kolejnych górą byli mistrzowie Polski. Jak dokładnie przebiegał cały pojedynek? Tego możemy dowiedzieć się z relacji tekstowej, jaką przygotowało Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla.
Pierwszy punkt w środowym spotkaniu zdobył z kontrataku Norbert Huber. Po bloku Ryana Sclatera było 3:0. Gospodarze od początku podejmowali ryzyko w polu serwisowym, ale na nasze szczęście było ono nieopłacalne. Atak Rafała Szymury po wystawie Tomasza Fornala w kontrze dał wynik 6:2, a kiedy Szymura atakiem przez bark oszukał niemiecki blok, prowadziliśmy 8:4. As serwisowy zdobyty przez Yanna Niclasa Bohme był jednoznaczny z wynikiem 11:9 dla JW. Świetny atak Sclatera po wystawie Szymury z dziewiątego metra dał nam głębszy oddech. Chwilę później Kanadyjczyk zaserwował asa, po którym Stefan Hubner poprosił o przerwę na żądanie (14:10). Dwa autowe ataki po naszej stronie znów sprawiły, że zrobiło się niebezpiecznie (14:12), ale zaraz potem Benjamin Toniutti sprytną „kiwką” uspokoił sytuację. Kiedy Rohrs zatrzymał blokiem Fornala mieliśmy już tylko punkt przewagi (17:16). Na nasze szczęście rywale mylili się na zagrywce (19:17). Błąd dotknięcia siatki przez Szymurę był równoznaczny z remisem po 19 i przerwą na żądanie trenera Marcelo Mendeza. Po pauzie gospodarze wykorzystali kontrę i wyszli na prowadzenie (20:19). Niebawem nasi rywale zastopowali blokiem Sclatera i SVG Lüneburg miał już dwa „oczka” zapasu (22:20). Po drugim czasie wziętym przez trenera Medneza, Moustapha M’Baye skończył akcję po naszej stronie (22:21). Za moment SVG miał już setbole w górze (24:21). Przy serwisie zmiennika – Mateusza Jóźwika udało się zmniejszyć straty, ale ostatecznie z wygranej w premierowym secie cieszyli się Niemcy (25:23).
Bukmacher miesiąca (październik 2024) – STS
Legalny bukmacher STS zwycięzcą rankingu bukmacherów w miesiącu wrzesień 2024. Sprawdź pełne zestawienie i wybierz dla siebie najlepszą stronę do obstawiania!
Na drugiego seta w wyjściowej szóstce pojawili się Jurij Gladyr za M’Baye oraz Jean Patry za Sclatera. Początek tej części meczu był wyrównany (5:5). Z czasem znów jednak zaczęliśmy mieć kłopoty w ofensywie (7:5). Na placu gry pojawił się wówczas Marko Sedlacek, który zmienił Szymurę. Nasz zespół z kolei nie potrafił zatrzymać blokiem naszych przeciwników. Dopiero kiedy ta sztuka udała się Fornalowi i Patry’emu, na tablicy pojawił się wynik korzystny dla naszej drużyny 11:10. Dwie skuteczne akcje w wykonaniu Hubera poskutkowały rezultatem 13:11 dla naszej ekipy. Po czasie wziętym przez szkoleniowca SVG jego drużyna odrobiła straty (13:13). Ilekroć odskakiwaliśmy na punkt, ci w następnej akcji nas doganiali. Kąśliwy serwis Sedlacka zapewnił nam kontrę, którą zwieńczył Gladyr (17:15). Brązowi medaliści Bundesligi ponownie jednak wyrównali (17:17). Raz jeszcze przycisnęliśmy przeciwnika (20:18). Niemieccy siatkarze nadal próbowali nas „ukąsić”, ale przetrwaliśmy ich napór i tym razem to my zyskaliśmy setbole (24:21). Od razu wykorzystaliśmy pierwszą z szans i zamknęliśmy drugiego seta, wygrywając 25:21.
W trzecią część spotkania weszliśmy dobrze, głównie za sprawą skutecznego w ataku Hubera. Po udanych akcjach Sedlacka i Patry’ego prowadziliśmy 5:2. As serwisowy naszego francuskiego atakującego oznaczał rezultat 8:4 i czas dla trenera gospodarzy. Po pauzie Gladyr dołożył punktowy blok. Pewnie w ofensywie prezentował się Sedlacek (10:5). Niezmiennie formą błyszczał na środku Huber (12:7). Kiedy Sedlacek po raz kolejny obił niemiecki blok, trener SVG wziął przerwę na żądanie (14:9). Po czasie Chorwat bezbłędnie zaatakował z piłki przechodzącej. As serwisowy Gladyra zwiększył naszą przewagę do dziewięciu punktów (22:13). Nasza drużyna nie spuściła z tonu i zwyciężyła w trzecim secie 25:15.
Czwarty set rozpoczął się po naszej myśli, a na jego starcie brylował Huber, który już na początku zdobył cztery punkty. Potem blok dołożył Patry i prowadziliśmy 5:1. Nie poprzestaliśmy na tym, tylko kontynuowaliśmy punktową ucieczkę. Przy stanie 10:5 trener Hubner poprosił o kolejną w meczu przerwę na żądanie. Kapitalny blok Fornala w przedłużonej akcji był równoznaczny z wynikiem 15:8 dla JW. W dalszej części seta nasza ekipa wręcz bawiła się z rywalem, jeśli chodzi o element bloku (20:9). Jastrzębski Węgiel do końca utrzymał koncentrację i bez najmniejszych kłopotów rozstrzygnął czwartego seta i cały mecz w stosunku 3:1.
SVG Lüneburg – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 21:25, 15:25, 13:25) SVG: Leeson (6), Elser (8), Elgert (1), Röhrs (16), Böhme (11), Knigge (8), Worsley (libero) oraz Slivinski, Mohwinkel, Gerken i Ketrzynski (1) JW: Toniutti (1), Sclater (5), Fornal (12), M’Baye (2), Szymura (2), Huber (18), Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sedlacek (10), Patry (15), Gladyr (5) i Jóźwik (1) |
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie mają czasu na świętowanie kolejnego zwycięstwa, bo już w sobotę 16 grudnia zmierzą się ze Ślepskiem Malow Suwałki w meczu 12. kolejki PlusLigi 2023/2024. Początek spotkania o godzinie 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Źródło: Jastrzębski Węgiel/Własne