Robert Lewandowski może już wkrótce pobić kolejny fenomenalny rekord Gerda Mullera. Polskiemu zawodnikowi to jednego z nich brakuje już tylko dwóch spotkań!
41 bramek w sezonie to nie wszystko
32-letni napastnik Bayernu Monachium w minionym sezonie Bundesligi zasłynął z tego, że pobił i wyśrubował nowy rekord rozgrywek w liczbie zdobytych goli w ciągu jednej edycji. „Lewy” strzelając 41 bramek w sezonie 2020/21, zastąpił na pozycji lidera wszech czasów słynnego Gerda Mullera, który niedawno zmarł po ciężkiej chorobie.
Polskie media bardzo dużo mówiły o fenomenalnym wyczynie naszego rodaka, jednak o najbliższych rekordach do pobicia, jakie ma przed sobą Lewandowski zdaje się być wyjątkowo cicho. Tymczasem kapitan reprezentacji Polski już wkrótce może zrównać się z Mullerem kolejnym niewyobrażalnym wyczynem – 16 meczów z rzędu ze zdobytą przynajmniej jedną bramką.
Świetny początek nowego sezonu
Robert Lewandowski w pierwszej kolejce Bundesligi zdobył jednego gola, a w Superpucharze Niemiec – dwa. Dzięki temu ma już na koncie 14 starć ze zdobytym minimum jednym golem. Jeszcze dwóch takich brakuje zawodnikowi do wpisania się do kart historii po raz kolejny.
Gerd Muller zaliczył 16 spotkań z co najmniej jednym golem w sezonie 1969/70. Polak będzie więc mierzył się z rezultatem, którego nikt nie pokonał od ponad 50 lat!
Mimo że mówi się o tym, iż Lewandowski może za jakiś czas opuścić Monachium, nie jest powiedziane, iż tak rzeczywiście się stanie. I to mogłaby być – wbrew pozorom – dobra wiadomość dla polskich kibiców. „Lewy” cały czas może bowiem zostać najlepszym strzelcem w historii Bundesligi. Do tego sporo mu jednak jeszcze brakuje – 87 goli.
„Lewy” najlepszym strzelcem wszech czasów?
Biorąc pod uwagę, że ponad 40 goli na sezon jest trudną sztuką, ale liczba zbliżona do tego wyniku dla Lewandowskiego nie powinna stanowić większego problemu, może się okazać, że za trzy sezony Polak stanie się najskuteczniejszym zawodnikiem w Bundeslidze.
Kolejna okazja do zdobycia bramki przez „Lewego” już 22 sierpnia. Bayern w niedzielę o godzinie 17.30 podejmuje na własnym stadionie FC Koln. Po remisie w pierwszej kolejce kolejna strata punktów może być dla fanów Bawarczyków nie do przełknięcia. Na ich szczęście, mistrz Niemiec jest faworytem do sięgnięcia po zwycięstwo.