Przedstawiciele angielskiego klubu Leicester City zjawili się na trybunach Stadionu Narodowego w Warszawie podczas meczu Polska – Anglia. Ich zainteresowanie skupione było głównie na jednym zawodniku.
Informację na temat obserwatorów prosto z Leicester City przekazał Mateusz Borek, który był obecny w studiu TVP przed spotkaniem Polski z Anglią. Znany komentator sportowy nie ukrywał też, że pracownicy klubu z Premier League przylecieli do Warszawy przede wszystkim dla jednego zawodnika – Adama Buksy.
Buksa może być spokojnie uznawany za jednego z tych, którzy na wrześniowych meczach reprezentacji Polski indywidualnie zyskali najwięcej. O ile z Anglią nie strzelił gola, zdobył ich łącznie aż cztery w dwóch poprzednich meczach w biało-czerwonych barwach. Jedno celne trafienie do bramki rywali zaliczył przeciwko Albanii, a aż trzy wpakował reprezentacji San Marino.
MLS to dopiero początek
Zawodnik grający na co dzień w New England Revolution może spodziewać się w najbliższym czasie wielu telefonów w sprawie nowych umów. MLS nie będzie dla niego ostatnim przystankiem w karierze i tego pewni są niemal wszyscy. To, że Leicester City zaczął tego piłkarza bacznie obserwować, pokazuje, iż Buksa to zawodnik, który jest na celowniku dużych klubów, a nie takich, którzy tylko biją się o utrzymanie w mało znanych rozgrywkach.
„Dużo było spekulacji na temat Bundesligi, ostatnio pojawił się temat AS Monaco” – powiedział Borek.
Buksa pod skrzydłami Lewandowskiego
Robert Lewandowski od pewnego czasu jest prawdziwym liderem drużyny narodowej. „Lewy” podpowiada swoim kolegom z kadry, potrafi ich pochwalić, ale także i zrugać w trakcie spotkania. Adam Buksa to dla niego ktoś wyjątkowy, bo ktoś występujący na jego pozycji. Jakby tego było mało, obaj piłkarze mają tego samego agenta, więc nie jest wykluczone, że Lewandowski chce dać „od siebie” kogoś dla Polski.
„Transfer do Leicester to byłaby duża rzecz. Była już kilka miesięcy temu dyskusja na temat tego klubu. Oznaczało to błyskawiczne wypożyczenie do klubu satelickiego, ale tym nie był zainteresowany sam piłkarz. Mam wrażenie, że często podpowiada mu Robert Lewandowski, chce go zbudować, mają tego samego agenta. Sky is the limit? Za chwilę może być „Premier League is the limit”” – komentował całą sytuację Borek.
Dla Buksy duże znaczenie będą miały na pewno kolejne występy i w klubie, i w drużynie narodowej. W październiku i listopadzie piłkarz będzie miał prawdopodobnie szansę na pokazanie się między innymi w ważnych meczach z Albanią i Węgrami.