Ćwierćfinały Energa Basket Ligi nabierają tempa. Najciekawiej jest w parze Stali Ostrów Wielkopolski z Legią Warszawa, gdzie podopieczni Wojciecha Kamińskiego wygrali już drugi mecz i są o krok od wyeliminowania ekipy mistrza Polski. W pozostałych parach prowadzą faworyci i do awansu do półfinału potrzebują jeszcze jednej wygranej.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (1) – King Szczecin (8) 2:0
KING zaczął drugi mecz w taki sposób, jakby za wszelką chciał zmazać plamę z pierwszego starcia. Zespołem dobrze kierował Filip Matczak, a wysoka obrona owocowała przechwytami i kontrami. Premierową odsłonę wygrali goście różnicą 7 punktów (28:21) i mogli mieć nadzieję na korzystny wynik. Czarni po początkowym zaskoczeniu dobrą postawą rywala, szybko zabrali się do odrabiania strat. Już na przerwę schodzili z punktowym prowadzeniem. W skutecznej pogoni pomocne były rzuty zza łuku. W trakcie pierwszej połowy trafili 10 na 15 prób. W całym meczu ich skuteczność oscylowała w granicach 50% (15/32) . Generalnie ten mecz można opisać w zdaniu, że KING próbował dogonić rywala, ale to Czarni mieli wszystko po kontrolą i odskakiwali, kiedy było trzeba.
Legalny bukmacher | Oferta bonusów | Kod |
---|---|---|
STS.pl | 1640 PLN w bonusach! | BETONLINE |
Superbet.pl | 34 PLN freebet | BETONLINE |
eFortuna.pl | 2230 PLN w bonusach | BETONLINE |
Betfan.pl | 600 PLN cashback | BETONLINE |
Fuksiarz.pl | 500 PLN bez obrotu | BETONLINE |
Ostatecznie mecz numer dwa w tej parze miał dużo bardziej wyrównany przebieg, ale podobnie do premierowego starcia zakończył się wygraną gospodarzy, którzy triumfowali 89:80. Głównym architektem tej wygranej był Marek Klassen, zdobywca 20 punktów (5/10 za trzy) Wśród pokonanych najlepiej spisał się Malachi Richardson, który uzbierał 17 punktów (8/9 z gry) Nie wystarczyło to jednak do wygranej. Szczecinianie zaprezentowali się dużo lepiej i z taką grą mogą mieć nadzieję na przedłużenie serii podczas najbliższego pojedynku na własnym boisku.
Anwil Włocławek (2) – Twarde Pierniki Toruń (7) 2:0
Obie drużyny długo nie mogły znaleźć właściwego rytmu. Raziły nieskutecznością, a prowadze przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie na przerwę to torunianie schodzili z minimalną przewagą 37:38. Anwil mocno wszedł w trzecią kwartę i zakończył tę część gry, mając na koncie 14 punktów więcej od rywali. Przyjezdni próbowali jeszcze dogonić przeciwników, ale nie mieli zbyt wielu argumentów. Ostatecznie to Anwil wygrał 87:71 i jest o krok od półfinału. Wśród zwycięzców najlepszy był Kamil Łączyński, który w swojej linijce statystycznej zapisał 18 punktów, 4 asysty i 3 zbiórki. Honoru pokonanych próbował bronić Roko Rogić, autor 26 punktów, 4 asyst i 3 zbiórek.
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski (3) – Legia Warszawa (6) 0:2
Dotarliśmy w końcu do najbardziej zaskakującej pary. Ten, kto obstawiał u bukmachera, że warszawianie wyjadą z Ostrowa Wielkopolskiego z dwiema wygranymi, mógł zobaczyć na swoim koncie kilka przyjemnych dla oka liczb. Biorąc pod uwagę stawkę spotkania, jego przebieg nie mógł zwiastować fajerwerków. Obie drużyny trzymały się blisko siebie i nikt nie chciał odpuścić. Pierwsza połowa, to minimalne prowadzenie ostrowian 33:30. Trzecia kwarta obfitowała w wiele nieudanych akcji z obu stron. Legia lepiej rzucała z dystansu, dlatego tę część gry zakończyła z trzypunktowym prowadzeniem. W ostatniej odsłonie oba zespoły postawiły na rzuty za trzy. Legii szło lepiej, więc delikatnie była z przodu. Stal miała jeszcze okazję, by doprowadzić do dogrywki, ale Jakub Garbacz znacznie chybił. Tym samym Legia wygrała 67:64 i już w najbliższą niedzielę na własnym boisku może zamknąć serię, eliminując ekipę mistrza Polski. Po 15 punktów dla gości rzucili Muhammad-Ali Abdur-Rahkman oraz Raymond Cowels. U gospodarzy wybił się James Palmer z 13 punktami i 4 zbiórkami na koncie.
Przygotował: Oskar Struk.