19 stycznia w Grodzisku Mazowieckim miała odbyć się gala MMA ATK: New Beginning. Niestety na kilka dni przed samym wydarzeniem sama organizacja opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, że gala zostaje odwołana z powodu wycofania się kluczowego sponsora wydarzenia.
Sama gala miała być nowym początkiem dla organizacji MMA ATK (dawniej MMA Attack), Niestety skończyło się tylko na obietnicach, które ostatecznie spowodowały, że zawodnicy, którzy mieli wystąpić na tej gali, poczuli się oszukani przez organizatorów federacji MMA ATK. Do takich osób należał zdecydowanie Kamil Oniszczuk, który w walce wieczoru miał zawalczyć z byłym zawodnikiem UFC Brazylijczykiem – Carlo Parterem.
Natomiast w co-main evencie odwołanej gali Klaudia Syguła miała skrzyżować rękawice z reprezentantką Maroka – Hassną Jaber. Samo starcie miało odbyć się w wadze koguciej w kategorii do 61 kg. Nam udało się skontaktować z zawodniczką trenującą na co dzień w Ankos MMA Poznań, aby zapytać, czy czuje się oszukana przez organizację MMA ATK, oraz czy sami właściciele zwrócili przynajmniej koszty przygotowań, do która walki nie doszła do skutku.
–Czuje się nie tyle „oszukana”, ile czuję się zawiedziona i po prostu jest mi przykro. Żaden z organizatorów się nie odezwał, o żadnym zwrocie pieniędzy za przygotowania nie było mowy- powiedziała nam Syguła.
Miejmy nadzieję, że federacja MMA ATK przemyśli swoje styczniowe niepowodzenie i w najbliższym czasie będzie próbowało wrócić ze zdwojoną siłą na polski rynek mieszanych sztuk walki.
Źródło: Kamil Oniszczuk/X.com, własne.