Były mistrz wagi półciężkiej, Jan Błachowicz, cały czas jest pewny zdobycia szansy o mistrzostwo po swoim starciu z Alex Pereira na UFC 291 tego weekendu, twierdząc, że pokona Brazylijczyka dzięki „polskiej magii”.
Jan Błachowicz i jego pewność siebie
Błachowicz, obecnie numer trzy w rankingu pretendentów wagi półciężkiej, nie brał udziału w walkach od czasu, kiedy był głównym punktem UFC 282 w grudniu ubiegłego roku przeciwko rosyjskiemu pretendentowi, Magomedowi Ankalaevowi.
Błachowicz jest pewien swojej strategii, jak powiedział w wywiadzie dla New York Post Sports: „Tak, używam polskiej magii. Ale tylko przed swoją walką. Użyję jej przeciwko Pereira, nikomu innemu.”
Pereira i jego droga do walki z Błachowiczem
Jeśli chodzi o Pereirę, artysta nokautów z São Paulo zadebiutuje w tym weekendzie w wadze półciężkiej na UFC 291 w Utah, wracając po raz pierwszy od utraty tytułu wagi średniej przeciwko wspólnemu przeciwnikowi, Israelowi Adesanya, w kwietniu, w drugiej rundzie przez nokaut.
Oczekując na zdobycie tytułu mistrza przeciwko byłemu posiadaczowi złota dywizji, Jiri Prochazka, jeśli wyjdzie zwycięsko z pojedynku z byłym mistrzem, Pereira, w tym weekendzie w Salt Lake City, Błachowicz ujawnił dość osobliwą strategię, by zatrzymać postęp Brazylijczyka.
ZOBACZ: Gdzie oglądać UFC
Błachowicz mówił w wywiadzie: „Po tej walce, ja albo Alex – wierzę, że to będę ja – dostaniemy szansę na walkę o tytuł. Moja kolejna walka po nim, myślę, że będzie z Jiri Prochazka. Dla mnie nic się nie zmieniło; to jest to. Na razie skupiam się tylko na Alexie. Nie myślę o tym, co stanie się później.”