Iga Świątek przeszła przez turniej w niemieckim Stuttgarcie niczym burza. Polka w finale WTA 500 była bezkonkurencyjna, nie dała najmniejszych szans Arynie Sabalenc i wygrała główną nagrodę, czyli Porsche Taycan GTS Sport Turismo. Jak się okazuje jednak, 20-latka do tej pory nie otrzymała samochodu.
Rewelacyjna Świątek
Zawody WTA 500 w Stuttgarcie nie sprawiły pierwszej rakiecie świata większych problemów. W początkowych etapach rywalizacji Świątek bez trudu pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu oraz Niemkę Evę Lys. Kłopoty pojawiły się dopiero w półfinale, gdy nasza tenisistka mierzyła się z Ludmiłą Samsonową. Koniec końców Polka pokonała Rosjankę i tym samym zakwalifikowała się do finału rozgrywek. Ostatnie spotkanie na korcie okazało się jednostronne. Aryna Sabalenka nie była w stanie przeciwstawić się świetnie dysponowanej 20-latce i odniosła porażkę. Mimo, że od zakończenia zawodów w Niemczech minęło kilka dni, to liderka rankingu singlowego WTA nadal nie dostała należnej za wygranie turnieju nagrody.
„Kibice pewnie nie wiedzą, ale auto, które wjechało na kort i przy którym Iga pozowała, to nie ten samochód, który wygrała. Jej nagroda jest dopiero przygotowywana. Pewnie będzie do odebrania w najbliższym salonie dealera tej marki, ale nie wiem, nawet kiedy” – zdradził w rozmowie z „Faktem” Tomasz Świątek, ojciec zawodniczki.
Świątek musi zaczekać nie tylko na swój nowy samochód, ale także na powrót do gry. 20-latka z powodu kontuzji barku zrezygnowała z występu w turnieju WTA w Madrycie.