Środkowy pomocnik reprezentacji Polski – Grzegorz Krychowiak udzielił wywiadu Tomaszowi Włodarczykowi na portalu „Meczyki.pl” w którym opowiedział w szczegółach o „aferze premiowej”, stylu gry reprezentacji Polski na MŚ w Katarze czy o przyszłości jego i Czesława Michniewicza.
Grzegorz Krychowiak opowiada na pytania dotyczące reprezentacji Polski
Krychowiak postanowił się odnieść do tematu, że pomimo Polska po 36 latach wyszła z fazy grupowej MŚ to jednak styl gry reprezentacji Polski, i wszystkie afery wokół kadry spowodowały, że nikt o tym za bardzo nie pamięta.
-Rok temu nie wyszliśmy z grupy na EURO, w Rosji też była klapa i ciążyło to nam. Chcieliśmy przerwać ten negatywny cykl. Przypomnę, że wszyscy przed turniejem skazywali nas na porażkę. Gdy się udało, problemu szuka się gdzie indziej. Wyczuwam klimat jak za Jerzego Brzęczka, gdzie zarzucano mu brak stylu. U nas nigdy nie będzie dobrze. Wychodzimy z grupy i jest żałoba narodowa, przegrywamy z Francją i jest świętowanie kolejnej pięknej porażki, bo przecież „już za chwilę będziemy grać jak Hiszpania”. Jako sportowiec nie potrafię tego zrozumieć.
Zawodnik saudyjskiego klubu Al-Shabab dodał równocześnie, że broni założeń taktycznych selekcjonera reprezentacji Polski – Czesława Michniewicza.
Bronię jej ewolucji. Musimy budować podstawy na defensywie. Dla mnie to zawsze będzie najważniejszy punkt. Defensywa wcale nie oznacza brzydkiej gry. Jest elementem futbolu. Wielkie turnieje pokazują, że przede wszystkim musisz dobrze bronić, a po postawieniu fundamentów, możesz budować dalej.
Były zawodnik PSG, czy Sevilii opowiedział także o kulisach rozmów w sprawie premii za wyjście z fazy grupowej na MŚ w Katarze.
Nie wiedzieliśmy nawet, czy to jest do końca na poważnie. Zostaliśmy tą propozycją po prostu zaskoczeni, ale ustaliliśmy, że jeśli to ma się faktycznie zmaterializować, to duża część tej kwoty musi pójść na cele charytatywne. Tylko taki ruch może w jakiś sposób uratować nas od tej niezręcznej sytuacji- dodając.
Zaczęliśmy o tym rozmawiać w grupce i wniosek był jeden: „Przecież to nie ma prawa przejść. Dostaniemy po dupie”. Prawdą jest, że część zawodników żartowała sobie z tej rozmowy, jak to bywa w drużynie, ale ci starsi wyczuwali, że może to być w niedalekiej przyszłości problem.
Dlatego, żeby ratować sprawę, liderzy zdecydowali, że bardzo duża część tej premii przeznaczona zostanie na dzieciaki. Nie udało się. I powiem Ci, teraz jak myślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic.
Tomasz Włodarczyk zapytał się także 98-krotnego reprezentanta Polski czy chce grać dalej w reprezentacji. Krychowiak odparł następująco:
Oczywiście. Niektórzy mówią, że już nie gram na odpowiednim poziomie. Jestem zawodnikiem w słabej lidze, ale chciałbym podkreślić, że nie wybrałem Arabii Saudyjskiej ze względu na swój poziom, a sytuację w Rosji i Ukrainie. Przyzwyczaiłem się, że po trzydziestce dziękuje się u nas za grę w reprezentacji. Ja osobiście czuję się na siłach. Żaden ekspert, dziennikarz czy kibic nie skończy mojej gry w kadrze. O tym zdecyduję sam.
Środkowy pomocnik na pytanie, czy Czesław Michniewicz powinien zostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, oznajmił, że należy go zostać na tym aktualnym stanowisku.
Selekcjoner miał za zadanie utrzymanie się w Lidze Narodów, wygranie baraży oraz wyjście z grupy na mundialu. Dodatkowo młodzi – Kiwior, Bielik, Skóraś, Kamiński, Szymański czy Zalewski – zostali bardzo dobrze wprowadzeni do zespołu. Mam nadzieję, że zostanie oceniony na tej podstawie, a nie poświęcony, bo to teraz najprostsze rozwiązanie, żeby awantury ucichły przynajmniej do marca. Mamy fundamenty. Znajdźmy odpowiedni balans pomiędzy grą w defensywie a stwarzaniem sobie sytuacji w ofensywie. Rozwijajmy się – odparł Krychowiak.
Źródło: Meczyki.pl