Nadal nie wiadomo, czy odbędzie się zaplanowane na 10 października GP Turcji. Szefowie F1 przygotowali już plan awaryjny na wypadek, gdyby ponownie trzeba było modyfikować plany związane z tą imprezą.
Całego zamieszania mogło w ogóle nie być, gdyż GP Turcji w ogóle nie było wpisane do pierwotnego kalendarza F1 na sezon 2021. Zmieniło się to dopiero w momencie, gdy odwołano GP Kanady. Luka została wypełniona właśnie zawodami w Stambule.
Początkowo wyścig w Turcji miał odbyć się w czerwcu, jednak musiano z niego zrezygnować przez koronawirusa. Pracownicy brytyjskich teamów musieliby po powrocie do kraju poddać się obowiązkowej kwarantannie, a to wywróciłoby działania zespołów do góry nogami.
Przez pandemię lista wyścigów znacząc się skróciła, dlatego władze F1 ponownie postanowiły wpisać GP Turcji do terminarza. Tym razem z datą 10 października. Pod koniec roku miała się ustabilizować sytuacja związana z zarażeniami COVID-19, a tym samym – Turcja zniknąć z „czerwonej listy” Wielkiej Brytanii. Mamy jednak wrzesień, a nic takiego nie miało miejsca. Co więcej, już pod koniec tego miesiąca należy wysłać sprzęt na Istanbul Park, dlatego teamy nie mają zbyt wiele czasu na dopięcie wszystkich niezbędnych szczegółów.
Brytyjczycy ponownie przyjrzą się sytuacją pandemiczną w Turcji w połowie września. Jeżeli nic się nie zmieni, to prawdopodobnie szefowie F1 zarekomendują, by drużyny wysyłały okrojony skład członków z Wielkiej Brytanii, by jak najmocniej odczuć skutki zaistniałej sytuacji.
Mało prawdopodobne jest to, by GP Turcji ponownie odwołano, chociaż nieoficjalnie mówi się, że taki scenariusz cały czas też jest rozważany.
To zdaje się być jeszcze nie koniec złych wiadomości dla zarządzających wyścigami bolidów. W Austin w USA odnotowano ostatnio spory wzrost zakażeń koronawirusem. Może to oznaczać, że również w przypadku organizacji rywalizacji w Teksasie trzeba będzie dokonać pewnych korekt.
Polscy kibice raczej w Turcji nie zobaczą w akcji Roberta Kubica, ale jest szansa na to, że nasz kierowca wystąpi jeszcze w GP Włoch. Ostatnio członek teamu Alfy Romeo zastąpił Raikkonena podczas GP Holandii.