Hubert Hurkacz przegrał w 1/8 finału wielkoszlemowego French Open z Casperem Ruudem i tym samym odpadł z prestiżowego turnieju, natomiast Iga Świątek po zaciętym boju zapewniła sobie awans do kolejnego etapu zawodów.
Hurkacz za burtą
Od początku tego pojedynku było widać, że Polak nie jest w najlepszej dyspozycji. „Hubi” nie był w stanie zagrozić swojemu przeciwnikowi. Praca nóg naszego reprezentanta pozostawiała również wiele do życzenia, przez co sprawiał wrażenie usztywnionego. Casper Ruud natomiast był świetnie przygotowany do dzisiejszej rozgrywki. Norweg miał odpowiedź na każdy ruch Hurkacza. Dodatkowo, sięgał do takich piłek, które powinny zakończyć się zdobyciem punktu. Analizując mowę ciała wrocławianina można było szybko dojść do wniosku, że był wyraźnie przybity i bezsilny. Wprawdzie rozstawiony z numerem 12 „Hubi” wyrwał jednego seta, jednak to było za mało, aby odwrócić losy tego starcia. Casper Ruud zwyciężył 6:2, 6:3, 3:6, 6:3. Spotkanie trwało ponadto dwie i pół godziny.
Świątek z problemami
Mimo, że końcowy wynik na to nie wskazuje, to nie była łatwa przeprawa dla Świątek. Na początku gry Polka prowadziła 2:0, potem 5:2, jednak Zheng nie odpuściła i odrobiła straty. Chinka prezentowała się bardzo dobrze w defensywie, miała silne uderzenie, a także od czasu do czasu zaskakiwała skrótami. Dzięki wytrwałości wywalczyła remis, a w tie-breaku ograła naszą tenisistkę. W drugiej i trzeciej odsłonie przeciwniczka Świątek walczyła już tylko ze swoim ciałem. Przy wyniku 0:3 Zheng poprosiła o przerwę medyczną, a na kort wróciła z obandażowanym prawym mięśniem. Po powrocie do gry nie prezentowała się już tak dobrze i uległa pierwszej rakiecie świata 0:6, 2:6. Ostatecznie Polka po blisko trzygodzinnej rywalizacji wygrała 6:7(5), 6:0, 6:2 i awansowała do fazy ćwierćfinałowej wielkoszlemowego turnieju. Kolejną rywalką naszej tenisistki będzie Jessica Pegula.