Śląsk jako pierwsza drużyna w historii wygrała w Warszawie w fazie play-off. Mecz tradycyjnie miał wyrównany przebieg, ale w kluczowych momentach Legi zabrakło spokoju w wykończeniu. Wrocławianie wykorzystali swoje atuty i tryumfowali 81:74. W serii prowadzą 2:1.
Śląsk odzyskuje przewagę parkietu
WKS Śląsk Wrocław (5) – Legia Warszawa (6) 2:1
Początek meczu był wyrównany, ale dzięki dobrej grze Aleksandra Dziewy Śląsk odskoczył. Po jego trójce było 17:26. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza kwarta. Legia zaczęła odrabiać straty. Po serii 8:0 traciła do rywala ledwie punkt. Goście wykorzystywali jednak przewagę pod koszem i wnikające z niej rzuty wolne. Do przerwy na tablicy widniał wynik 39:46. Była to znaczna przewaga, biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg finału.
Po zmianie stron Legia rzuciła się do odrabiania strat i zrobiła to skutecznie. Dzięki dobrej grze zawodników obwodowych i celnym rzutom z dystansu przed ostatnią kwartą miała o punkt więcej. Śląsk lepiej egzekwował swoje akcje i wyszedł na sześciopunktowe prowadzenie. Warszawianie mieli swoje szanse, ale na potęgę pudłowała z dystansu, co nie pozwoliło im przełamać rywala. Ostatecznie to przyjezdni zdobyli stolicę i wygrali 81:74. Tym samym odzyskali prowadzenie w serii. Najlepszym graczem gości był Aleksander Dziewa z 21 punktami i 2 zbiórkami. 20 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty dla gospodarzy zdobył Robert Johnson, ale znów zawiódł, bo nie trafił kluczowych rzutów, które mogły dać zwycięstwo jego zespołowy.
Mecz nr 4 także w Warszawie już we wtorek o godz. 20:40. Transmisja w ogólnodostępnym kanale Super Polsat i Polsat Sport Extra.
Przygotował: Oskar Struk.