WKS Śląsk Wrocław nie zmarnował okazji do świętowania 18. mistrzostwa Polski przed własną publicznością. Po meczu pełnym zwrotów akcji pokonał Legię Warszawa 90:77. Całą serię wygrał w stosunku 4 do 1. MVP finałów został uznany Travis Trice.
WKS Śląsk Wrocław (5) – Legia Warszawa (6) 4:1
Śląsk świętuje „osiemnastkę”
Śląsk zaczął 5. mecz finałów tak, jakby jego losy chciał rozstrzygnąć już w premierowej odsłonie. Grał koncertowo w ataku i twardo w obronie. Legia z kolei wyglądała na zaskoczoną naporem rywala. Podejmowała szybkie decyzje, które owocowały kontrami dla Śląska. Gospodarze byli skoncentrowani i zdeterminowani, by już w tym meczu zakończyć serię. Pierwszą kwartę wygrali aż 27:11. Warszawianie szybko musieli się otrząsnąć i po raz kolejny ruszyć do odrabiania strat. Tradycyjnie udało im się to zrobić. W kolejnych 10 minutach zespoły zamieniły się rolami. Legia zaczęła trafiać z dystansu i za sprawą graczy obwodowych zmniejszyła straty do ledwie pięciu punktów. Wrocławianie kompletnie zatracili rytm w ataku i w II kwarcie rzucili mizerne 6 „oczek”, tracąc 27. Do przerwy było 33:38.
Po zmianie stron Śląsk ruszył do odrabiania strat. Kwartę otworzył wynikiem 6:0 i od tamtej pory nie oddał już inicjatywy. Sukcesywnie powiększał przewagę, bo ostatecznie wygrać 90:77. Dzięki temu zwycięstwu wrocławianie sięgnęli po upragnione 18. mistrzostwo Polski. Na ten moment czekali aż 20 lat. MVP finałów został uznany Travis Trice.
Wobec zakończenia sezonu warto rozliczyć nasz finałowy typ. Trafie wytypowaliśmy wygranych, natomiast spodziewaliśmy się 6 spotkań. Legii zabrakło zdrowia, by powalczyć o coś więcej. W żadnym z finałowych meczów nie grała w pełnym składzie, co odbiło się na wyniku.
Przygotował: Oskar Struk.