W pierwszym pojedynku rozpoczynający sobotnią galę Fame: Reborn Marcin Wrzosek pokonał jednogłośną decyzją sędziów – Tomasza Gromadzkiego.
Starcie odbyło się na zasadach kickboxingu w małych rękawicach. Na papierze walka zapowiadała się bardzo dobrze, ponieważ z jednej strony pojawi się były mistrz KSW w wadze piórkowej, a z drugiej znany zawodnik, który walczył dla organizacji Gromda na gołe pięści. Jednak podczas trzy pełnych rund zdecydowaną przewagę miał „The Polish Zombie”, który trafiał w stronę „Zadymy” kilka mocnych ciosów, dokładając do tego potężne kolana. W pierwszej, i drugiej rundzie do oktagonu musiał wejść lekarz, aby zbadać Gromadzkiego po tym jak dwukrotnie „Zadyma” i „The Polish Zombie” zderzyli się ze sobą głowami, przez co na twarzy boksera pojawiła się krew. Ostatecznie sędziowie zdecydowali, że wygranym tego pojedynku jest Marcin Wrzosek, dla którego było to trzecie zwycięstwo dla organizacji FAME na pięć możliwych.
Po zakończonej walce z Tomaszem Gromadzkim były zawodnik KSW wyznał w rozmowie z Maciejem Turskim, że chciałby zmierzyć z innym freak fighterem – Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim, z którym przegrał podczas gali Fame MMA 12. Ta porażka oznaczała, że Wrzosek musiał opuścić szeregi federacji KSW, z którą był związany przed starciem z „Don Kasjo„. Teraz 36-letni fighter postanowiła nazwać Życińskiego – ku*********, co ewidentnie nie spodobało się zawodnikowi Prime Show MMA, który postanowił odpowiedzieć na słowa Wrzoska podczas relacji na swoim koncie instagramowym.
-Piszecie mi o jakimś zjebie, co otwiera kartę walk. Dostał na pi*** i został zdegradowany do poziomu ZERO i krzyczy do KRÓLA by znowu być wyżej w karcie walk. Zejdz ze sterydów, bo fi*** i tak nie masz i nie będziesz miał, więc żadne środki ci tego wrzodzie nie naprawią i pomyślimy o walce. J**** cię D*****- napisał freak fighter.
Źródło: donkasjo/Instagram