Wczoraj prezes Czeskiego Związku Piłkarskiego – Petr Fousek ogłosił na specjalnej konferencji prasowej, że Jaroslav Šilhavy poprowadzi reprezentację Czech w dwóch ostatnich meczach eliminacji Euro 2024 z Polską i Mołdawią.
Pomimo że w grupie E eliminacji do Mistrzostw Europy zajmują drugą pozycję, ze zdobytymi 11 punktami, o punkt wyprzedzają Polskę, ale Czesi mają jeden mecz rozegrany mniej od naszej reprezentacji. Jednak bardzo wysoka porażka na wyjeździe z Albanią 0:3 i potem ledwo wygrane spotkanie z Wyspami Owczymi 0:1, spowodowało, że nastroje u naszych południowych sąsiadów, też nie są najlepsze. Dlatego we wtorek w siedzibie Czeskiego Związku Piłkarskiego odbyła się narada, czy nadal reprezentację Czech powinien prowadzić Jaroslav Šilhavy.
Ostatecznie Komitet Wykonawczy FAČR postanowił nie podejmować radykalnej decyzji i jak na razie do końca eliminacji Mistrzostw Europy nie dojdzie do żadnej zmiany na stanowisku selekcjonera Czech. Głównym powodem takie rozwiązania mogło być zobowiązania finansowe, gdyż za przedwczesne rozwiązanie umowy z Jaroslavem Šilhavym, Czeski Związek Piłkarski musiałoby, by trenerowi wypłacić 6,3 miliona czeskich koron odszkodowania (czyli około 1,2 miliona złotych).