UEFA jeszcze dzisiaj odwoła dwumecz RB Lipsk – Spartak Moskwa w 1/8 finału Ligi Europy – informuje niemiecki „Bild”. Rosyjski klub zostanie usunięty z rozgrywek, a „Byki” otrzymają automatyczny awans do ćwierćfinału.
W poniedziałek decyzja ws. rosyjskich zespołów w pucharach
Wszyscy bacznie obserwują to, co dzieje się obecnie na terenie Ukrainy. Wśród piłkarskich drużyn, które szczególnie przyglądają się sankcjom nakładanym przez FIFA oraz UEFA jest bez wątpienia nie tylko reprezentacja Polski, ale również RB Lipsk. To właśnie niemiecka drużyna ma w 1/8 finału Ligi Europy grać z jedyną występującą w tych rozgrywkach rosyjską ekipą – Spartakiem Moskwa.
Mecze Lipska ze Spartakiem zaplanowane zostały na 10 oraz 17 marca. Wydaje się, że szczególnie do tego drugiego jeszcze sporo czasu. Mimo wszystko, UEFA prawdopodobnie jeszcze dzisiaj (poniedziałek, 28 lutego) podejmie decyzję o tym, by wykluczyć rosyjskie zespoły z rozgrywek klubowych na arenie międzynarodowej.
Eskalacja konfliktu w Ukrainie zdaje się uniemożliwiać rozgrywanie meczów przeciwko rosyjskim zespołom nawet na neutralnym terenie. Wcześniej mówiło się, że Spartak chciał grać spotkanie u siebie albo w Armenii, albo w Azerbejdżanie. Teraz wydaje się jednak, iż moskiewski klub nie będzie miał okazji grać nie tylko w Erewaniu czy Baku, ale także w Lipsku.
RB Lipsk myślami już w 1/4 finału
Oliver Mintzlaff, szef RB Lipsk, w rozmowie z „Bildem” przyznał, że pozostaje w kontakcie z UEFA, jednak nie wydaje mu się, aby rozegranie dwumeczu ze Spartakiem było możliwe. „Cały czas jesteśmy na linii ze związkami oraz federacją. Mamy pełne zaufanie do tego, co uzgodni UEFA, jednak zakładamy, że mecze ze Spartakiem zostaną odwołane” – mówi zarządca niemieckiego klubu.
Wydaje się zatem, że coraz więcej za zaczyna wskazywać na to, iż rosyjskich klubów już w tym sezonie w spotkaniach na arenie międzynarodowej nie zobaczymy. Jeżeli doniesienia medialne w tej sprawie się potwierdzą, RB Lipsk automatycznie przejdzie do ćwierćfinału i tym samym kolejne mecze w Lidze Europy rozegra dopiero w dniach 7 i 14 kwietnia. Wyklucza się raczej zastosowanie procedury uzupełniającej i przygotowanie dla „Byków” nowego oponenta.
Trener RB Lipsk w weekend odniósł się do tego, jak wojna wywołana przez Rosję zmienia piłkarską rzeczywistość. Nie opowiedział się jednak wyraźnie za wprowadzaniem surowych ograniczeń. „Jestem zdaniem, ze sankcje zawsze trafiają w niewłaściwe osoby, a to nie kibice i sportowcy odpowiedzialni są za aktualną sytuację” – powiedział szkoleniowiec niemieckiego zespołu.