Po trzysetowym boju z Darią Saville, Magdalena Fręch po raz pierwszy w karierze awansowała do drugiej rundy Australian Open 2024! Spotkanie Polki z reprezentantką gospodarzy było epickim widowiskiem, które od początku do końca trzymało w napięciu. Jaki dokładnie miało przebieg?
Magdalena Fręch w drugiej rundzie Australian Open 2024
Przed meczem Magdaleny Fręch z Darią Saville analitycy firm bukmacherskich mieli problem ze wskazaniem zdecydowanej faworytki. Minimalnie więcej szans dawano Australijce. Generalnie jednak spodziewano się zaciętego, trzysetowego starcia. Takie też było! Pojedynek Fręch – Saville trwał dobrze ponad trzy godziny i zakończył się zwycięstwem reprezentantki Polski w stosunku 2:1 (6:7[5], 6:3, 7:5).
Już pierwszy set pojedynku Fręch z Saville dostarczył ogromnych emocji. Mieliśmy po dwa przełamania każdej ze stron, więc o losach seta musiał zadecydować tie-break. Ten lepiej rozpoczął się dla Polki, która prowadziła 2:0, ale po chwili zrobiło się 2:4. Zryw łodzianki pozwolił szybko odzyskać jej prowadzenie (5:4), ale trzy kolejne akcje wygrała Australijka i było po secie (6:7 [5:7]).
Druga partia była już zdecydowanie krótsza. Fręch aż trzykrotnie przełamała przeciwniczkę, a sama pozwoliła przełamać się tylko raz. W efekcie nasza tenisistka zwyciężyła w drugiej odsłonie w stosunku 6:3 i doprowadziła do remisu 1:1 w całym spotkaniu.
Decydująca partia rozpoczęła się aż od czterech wzajemnych przełamań (2:2). W szóstym gemie Fręch ponownie przełamała Saville (4:2). Jednak w dziesiątym meczu, kiedy serwowała na mecz, tę przewagę straciła. Kluczowa dla losów seta i całego pojedynku okazał się dwunasty gem. Tenisistka z Łodzi wykorzystała czwartą okazję do przełamania i zarazem piłkę meczową, zwyciężając 7:5 w trzecim secie i 2:1 w całym meczu.
Australian Open: Kiedy i z kim gra Magdalena Fręch następny mecz?
W drugiej rundzie Australian Open 2024 Magdalena Fręch zmierzy się z Francuzką Caroline Garcią lub Japonką Naomi Osaką. Spotkanie to odbędzie się prawdopodobnie w środę lub czwartek (17 lub 18 stycznia).