To już przesądzone, Igor Angulo nie podpisze nowej umowy z Górnikiem Zabrze, ale klub opuści dopiero latem, po wygaśnięciu obowiązującego do 30 czerwca kontraktu. Nie jest to jedyny piłkarz zabrzan, który zwrócił uwagę zagranicznych klubów, więc władze „Trójkolorowych” mogą mieć niezły ból głowy.
Angulo zdecydowany na odejście
Jako pierwszy o decyzji baskijskiego snajpera, który przez niespełna cztery lata zapisał się na trwale w historii 14-krotnego Mistrza Polski, poinformował lokalny portal kibicowski Roosevelta81.pl, a potwierdzenie przyszło z „Przeglądu Sportowego”, w którego środowym wydaniu ukazała się rozmowa redaktora Leszka Błażyńskiego z Igorem Angulo. Jest najistotniejszy fragment wygląda tak:
„Warunki, jakie mi zaproponowano, są bardzo odległe od chociażby oferty tureckiej. Zostanę w Górniku do czerwca, a później niestety będę musiał rozstać się z klubem. To dla mnie bardzo trudna decyzja, ale czasami w życiu trzeba podejmować takie wybory. Mogłem pójść na kompromis, stracić trochę finansowo, aby zostać, ale nie mogę sobie pozwolić na większe ustępstwa” – zdradził „Przeglądowi Sportowemu” Igor Angulo.
To nie oznacza jednak, że zabrzanie wiosną będą walczyć o utrzymanie swojego najlepszego strzelca. Taką możliwość stanowczo odrzucają Artur Płatek i Dariusz Czernik, którzy są odpowiedzialni za politykę transferową śląskiej ekipy.
Angulo będzie mógł zmienić barwy klubowe dopiero po wygaśnięciu bieżącego kontraktu, a dojdzie do tego 30 czerwca 2020 roku. To jednak niejedyny problem, z jakim będą musieli zmierzyć się zabrzanie tej zimy.
Nie jest żadną tajemnicą, że kluby zagraniczne ustawiają się w kolejce również po innych kluczowych zawodników drużyny Marcina Brosza: Borisa Sekulicia, Erika Janżę, Pawła Bochniewicza czy Przemysława Wiśniewskiego.
Kwestią czasu są zapewne również oferty dla Jesusa Jimeneza i Martina Chudego, a David Kopacz czy Erik Jirka są do Górnika tylko wypożyczeni. Najdalej latem w Zabrzu szykuje się prawdziwa rewolucja. Zwłaszcza, że umowy wygasają także innym graczom.