Często mówi się, że życie zaczyna się po czterdziestce. Mimo że zazwyczaj nie dotyczy to zawodowych piłkarzy, obrońca San Marino – Roberto Di Maio – nadal jest w świetnej formie i cieszy się nowymi doświadczeniami. Piłkarz ten został najstarszym debiutantem w drużynie narodowej w Europie!
Zadebiutował w ekipie San Marino w wieku… 40 lat.
Kiedy zadebiutował w meczu eliminacji Euro 2024 przeciwko Irlandii Północnej, stał się najstarszym zawodnikiem, który zagrał w seniorskim meczu międzynarodowym UEFA, mając 40 lat i 193 dni.
Przegrana drużyny, w której występował Roberto Di Maio, nie była niespodzianką. San Marino, które ma jedno z najsłabszych zespołów w piłce nożnej na świecie, nie wygrało od 132 meczów i zajmuje ostatnie, 207. miejsce w rankingu FIFA.
Słabe wyniki zespołu nie demotywują jednak samego Di Maio, który teraz ma zagrać w sobotnim meczu rewanżowym przeciwko Irlandii Północnej. Po swoim debiucie zawodnik powiedział:
„Poczucie dumy, że mogłem zagrać dla San Marino, było ogromne. To był jeden z tych meczów, w których nie musiałem się mobilizować. Mój poziom adrenaliny był tak wysoki, że mogłem biegać przez dwie godziny bez przerwy„
Roberto Di Maio – najstarszy debiutant w meczach reprezentacyjnych
Di Maio osiedlił się w małej, górskiej Republice San Marino, otoczonej przez Włochy, w 2003 roku, gdzie poznał swoją żonę Cristinę, jedną z 33 700 obywateli San Marino, podczas gry w piłkę nożną na poziomie kraju.
To był początek jego kariery, w trakcie której rozegrał ponad 560 meczów, m.in. w Serie B z Noceriną, a także grał dla drużyn takich ja Lecce i Catanzaro.
Di Maio oficjalnie uzyskał obywatelstwo San Marino w styczniu 2023 roku, po wymaganym okresie 10 lat małżeństwa.
Obecnie gra w drużynie SS Cosmos w amatorskiej lidze mistrzostw San Marino. Tylko dwóch obecnych członków reprezentacji narodowej jest zawodowymi piłkarzami. Treningi odbywają się regularnie wieczorem, ponieważ pozostali mają pracę – na przykład jako handlowcy samochodowi, księgowi lub malarze-dekoratorzy – lub uczą się na uniwersytecie. Wszyscy zgodnie przyznają, że grają ze względu na miłość do futbolu i kraju:
„Na pewno nie gramy dla pieniędzy, robimy to z pasji. Mieszkam tu od wielu lat, San Marino mnie zaadoptowało i stało się moim domem.”