Niemiecki „Bild” informuje, kto ma duże szanse na to, by zostać następcą Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Na celowniku mistrza Niemiec jest 19-latek grający w lidze austriackiej.
Kto będzie grał po Lewandowskim?
Przyszłość Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium nie jest pewna. Polski zawodnik ma jeszcze ważny kontrakt ze swoim aktualnym klubem, jednak coraz częściej mówi się o tym, że chciałby w swojej karierze zagrać jeszcze poza ligą niemiecką. W kontekście potencjalnej nowej destynacji „Lewego” wymienia się głównie angielską Premier League. Polak miał za to odrzucić grę w lidze francuskiej dla PSG.
Naturalnym celem transferowym dla Bayernu zdawało się przyciągnięcie do siebie Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund. Norweg stał się jednak gwiazdą światowego formatu i wiele wskazuje na to, że Bawarczyków najzwyczajniej w świecie nie będzie na niego stać. O ile kwota odstępnego mogłaby nie być szczególnym problemem, to już oczekiwania finansowego samego zawodnika – tak.
Haaland to już nie ta półka
Karl-Heinz Rummenigge wyraził ostatnio opinię, że Haaland – jego zdaniem – nie zostanie w lidze niemieckiej i obierze inny kierunek. Trudno się dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że chce zarabiać 50 milionów euro na sezon, a najlepiej zarabiający w Bayernie Lewandowski nie może liczyć nawet na połowę tej kwoty!
Umowa „Lewego” z monachijskim klubem wygasa latem 2023. Dziennik „Bild” informuje, że mistrz Niemiec już rozgląda się za następcą swojej gwiazdy. Pogodzono się już podobno z tym, że nie będzie to Haaland. Teraz trwa za to obserwacja 19-letniego Karima Adeyemi’ego.
Grający na co dzień w RB Salzburg zawodnik zaliczył ostatnio debiut w seniorskiej reprezentacji Niemiec, zostając jednocześnie pierwszym zawodnikiem urodzonym w XXI wieku, który zdobył bramkę dla tej drużyny. Co ciekawe, Adeyemi jest wychowankiem akademii Bayernu, więc na pewno powrót do tej drużyny byłby dla niego niezwykłym wydarzeniem.
Powrót do Bayernu po nie najlepszym pożegnaniu?
Tym bardziej, że Bayern go wyrzucił, a nie sam zawodnik postanowił odejść. Wszystko przez niesubordynację. „– Byłem wtedy jeszcze dzieckiem i nie należałem do najspokojniejszych. To nie spodobało się Bayernowi i postanowili mnie wyrzucić. Nie wydaje mi się, żebym miał problemy z dyscypliną, może byłem trochę naburmuszony. Teraz chcę jednak pokazać Bayernowi co potrafię, kim jestem i że błędem było wyrzucenie mnie. To tylko mnie napędza” – mówi Adeyemi.
Lewandowskiego zastąpić łatwo nie będzie, ale na pewno młody napastnik z Salzburga ma ku temu potencjał. W sześciu dotychczasowych spotkaniach ligi austriackiej zdobył aż sześć goli, co jest znakomitym rezultatem.