Brytyjska tenisistka i numer jeden właśnie spośród wszystkich tenisistek Wielkiej Brytanii, Emma Raducanu, poinformowała o rozstaniu się z własnym trenerem, który poprowadził ją do jej pierwszego w karierze wielkiego zwycięstwa w bardzo znaczącym w karierze tenisisty turnieju. Andrew Richardson został zatrudniony, by wspomóc kobietę w czasie letnich rozgrywek w Stanach Zjednoczonych. Można śmiało powiedzieć, że spełnił swoje zadanie. Jego odejście spod boku tej zawodniczki nie jest wielkim zaskoczeniem – zwłaszcza że takie właśnie zakładała podpisana z nim umowa. Nawet jeśli spekulacje mówiły co innego i sugerowały, że dalej powinien on prowadzić kobietę w jej karierze.
Andrew Richardson doprowadził do wielkiego sukcesu Emmy. Jak się bowiem okazało, tej udało się wygrać US Open. Mimo że tak naprawdę nic na to nie wskazywało. Najpierw bowiem musiała przejść przez kwalifikacje, które bardzo przesiewają zainteresowanych trofeum tenisistów. Do tych zmagań podchodziła jako światowy numer 150.
„W tym momencie mojej kariery naprawdę potrzebuje kogoś takiego, kto posiada swoje doświadczenie w WTA Tour na tak wysokim poziomie” – tłumaczyła Emma w jednym ze swoich wywiadów, mówiąc właśnie o zwolnieniu Richardsona z roli jej trenera. „Zwłaszcza teraz, kiedy jestem w tym nowa, uważam, że naprawdę potrzebują kogoś po prostu do poprowadzenia mnie przez coś, przez co sam już zdołał przejść. Nigdy nawet nie marzyłam o wygranej w US Open. Teraz nagle jestem na pozycji numer 22 w rankingu światowym, co dla mnie jest istnym szaleństwem” – dodała.
Emma Raducanu jest u progu swojej kariery, a jej wygrana w ostatnim US Open była czymś szalenie niespodziewanym i praktycznie nieosiągalnym dla kogoś, kto aktualnie ma dopiero osiemnaście lat i nie posiada większego doświadczenia właśnie na arenach tak wielkich turniejów. Choć spekulacje już trwają, na chwilę obecną nie jest do końca wiadome, kto mógłby przejąć rolę trenera kobiety po Andrew Richardsonie. Pula możliwości jest bardzo duża, a nowej osoby można się spodziewać bardzo szybko. Zwłaszcza że sezon tenisowych rozgrywek praktycznie się nie zatrzymuje.