Iga Świątek po raz kolejny wyraziła swoją frustrację związaną z napiętym harmonogramem turniejów WTA. Polska tenisistka skrytykowała obecny system po awansie do czwartej rundy China Open 2025, gdy jej przeciwniczka Camila Osorio skreczowała z powodu kontuzji brzucha. Świątek otwarcie zakwestionowała zasady dotyczące obowiązkowych turniejów, sugerując, że w przyszłości może być zmuszona pomijać niektóre z nich dla dobra własnego zdrowia.

W skrócie:
- Iga Świątek awansowała do 4. rundy China Open po kreczu Camili Osorio przy stanie 6-0, 0-0
- Polska tenisistka skrytykowała napięty harmonogram WTA i zasady dotyczące obowiązkowych turniejów
- Świątek sugeruje, że w przyszłości może pomijać niektóre obowiązkowe turnieje, by chronić swoje zdrowie
Krytyka systemu WTA przez Świątek
Po zwycięstwie przez krecz w trzeciej rundzie China Open, Iga Świątek nie szczędziła słów krytyki wobec systemu turniejowego WTA. Była liderka światowego rankingu podkreśliła, że sezon tenisowy jest zbyt długi, co prowadzi do przemęczenia zawodniczek, szczególnie w jego końcowej fazie.
„Oczywiście sezon jest długi. W jego drugiej części zawodniczki są bardziej zmęczone. Niestety azjatycka część sezonu jest najtrudniejsza, ponieważ czujesz, że sezon wkrótce się skończy, ale nadal musisz dawać z siebie wszystko” – powiedziała Świątek na konferencji prasowej.
Sześciokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych zasugerowała, że w przyszłości może być zmuszona do podejmowania trudnych decyzji: „Może będę musiała wybierać niektóre turnieje i je pomijać, nawet jeśli są obowiązkowe. WTA z tymi wszystkimi obowiązkowymi zasadami sprawiła, że sytuacja jest dla nas dość szalona.”
Problem obowiązkowych turniejów
Świątek zwróciła szczególną uwagę na wymóg uczestnictwa w sześciu turniejach rangi 500, co według niej jest niemożliwe do zrealizowania dla czołowych zawodniczek.
„Nie sądzę, żeby jakakolwiek czołowa zawodniczka była w stanie to osiągnąć, na przykład zagrać w sześciu turniejach rangi 500. To po prostu niemożliwe, aby zmieścić to w harmonogramie. Myślę, że musimy być mądre, niestety nie przejmować się zbytnio zasadami i po prostu myśleć o tym, co jest zdrowe dla nas. Tak, to trudne” – kontynuowała polska tenisistka.
Świątek przyznała, że chociaż w tym roku zdecydowała się uczestniczyć we wszystkich obowiązkowych turniejach, to koncentruje się na dbaniu o swoje ciało i regenerację. Podkreśliła rolę swojego zespołu w utrzymaniu dobrej kondycji fizycznej.
„Jedyne, co mogę teraz zrobić, kiedy zdecydowałam się grać we wszystkich obowiązkowych turniejach, to dbać o moje ciało, dbać o regenerację. Mam wokół siebie dobry zespół, który również mi w tym pomaga. Jestem wystarczająco doświadczona, aby wiedzieć, co robić. Więc fizycznie czuję się dobrze. Ale tak, jest wiele kontuzji. Myślę, że to dlatego, że sezon jest zbyt długi i zbyt intensywny” – dodała Świątek.
Świątek kontynuuje walkę w China Open
To nie pierwszy raz, gdy polska tenisistka wyraża swoją opinię na temat napiętego harmonogramu WTA. Wcześniej, po swoim poprzednim zwycięstwie w China Open, powiedziała: „Kiedy patrzę na harmonogram, myślę, że gramy za dużo, a harmonogram jest szalony. To pierwsza rzecz, która prawdopodobnie przyjdzie mi do głowy. Dlatego staram się dzielić rok na części i po prostu koncentrować się na kolejnej części.”
W czwartej rundzie China Open 2025 Świątek zmierzy się z rozstawioną z numerem 16 Emmą Navarro. Amerykanka również awansowała do 1/8 finału po kreczu swojej przeciwniczki, Lois Boisson. Dotychczas Świątek i Navarro spotykały się dwukrotnie, a w obu przypadkach górą była Polka.
Zwyciężczyni tego starcia w ćwierćfinale China Open zagra z rozstawioną z numerem 5 Jessicą Pegulą lub rozstawioną z numerem 23 Martą Kostyuk.

