Piętrzące się problemy finansowe FC Barcelony zmuszają klub do szukania niekonwencjonalnych rozwiązań. Według mediów na celowniku „Dumy Blaugrany” znalazł się były ofensywny pomocnik Chelsea – Oscar.
Oscar wróci do wielkiej piłki?
Oscar zapisał się w pamięci europejskich kibiców przede wszystkim przez niespełna 5-letni pobyt w londyńskiej Chelsea. W angielskim klubie zaliczył 203 występów, a w nich 38 bramek i 37 asyst – liczby co najmniej przyzwoite jak na gracza drugiej linii. Pomocnik miał typowy kiedyś dla Brazylijczyków luźny, efektowny styl gry z niekonwencjonalnymi zagraniami.
Z europejskiej piłki wypisał się w 2017 roku, kiedy to przeszedł do chińskiego Shnaghai Port, gdzie podobno otrzymał pensję w wysokości 540 tys. funtów tygodniowo. Brazylijczyk zadomowił się zarówno w lidze chińskiej, jak i w klubie, bo do tej pory nie zmienił barw, być może już niedługo.
Zapytany o zainteresowanie Barcelony przez TNT Sports, powiedział:
„Barcelona kontaktowała się z moimi agentami, wiedzą, że w Chinach jest teraz przerwa do marca. Więc możliwe, ale Barca ma teraz ciężki okres”
„Chcieliby pozyskać mnie do końca sezonu. Rozmowy trwają, jednak wiem, że mają problem z rejestracją nowych zawodników – wydaje mi się, że w przypadku Daniego Alvesa było podobnie. „
„To zawsze miłe, kiedy interesuje się tobą taki klub. Nie rozmawiałem jednak z nikim, ponieważ nie ma to sensu, jeżeli nie są w stanie rejestrować nowych zawodników. Jeżeli Barca rozwiąże ten problem, wtedy może porozmawiam z agentami i uda się coś ustalić.”
„To dobra szansa i dla mnie i dla Barcelony. To byłby dobry ruch dla mojej kariery. Myślę, że Barcelona doceniłaby moje obecne doświadczenie, ponieważ wiem, że mają obecnie wielu młodych zawodników. To mogłoby zadziałać pozytywnie na wszystkich. Byłbym szczęśliwy, gdyby doszło do przenosin, ale mam ważny kontrakt. Shanghai pomaga mi w wielu sprawach, nie mogę narzekać”
Czy zobaczymy jeszcze Oscara w Europie?