Real Madryt musi pożegnać się z marzeniami o sprowadzeniu Williama Saliby. Francuski obrońca, który był priorytetowym celem transferowym dla Xabiego Alonso, zdecydował się przedłużyć kontrakt z Arsenalem. Królewscy będą teraz zmuszeni szukać alternatywnych rozwiązań na wzmocnienie defensywy przed przyszłym sezonem.

W skrócie:
- William Saliba odrzuca zainteresowanie Realu Madryt i przedłuża umowę z Arsenalem
- Xabi Alonso chciał stworzyć duet obrońców Saliba-Huijsen w przyszłym sezonie
- Real rozważa alternatywne opcje, w tym Konaté, Upamecano i Guéhi
Koniec marzeń o gwieździe Arsenalu
Real Madryt od dłuższego czasu obserwował Williama Salibę, upatrując w nim idealnego kandydata do wzmocnienia linii defensywnej. Francuski obrońca reprezentuje wszystko, czego Królewscy szukają w nowoczesnym defensorze – siłę fizyczną, szybkość, umiejętności przywódcze oraz młody wiek. Angielskie media wielokrotnie sugerowały, że zawodnik byłby otwarty na przenosiny do LaLiga, co dawało nadzieję włodarzom z Santiago Bernabeu.
Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Saliba, przekonany przez rosnącą pozycję Arsenalu zarówno w Premier League, jak i w Lidze Mistrzów, zdecydował się związać swoją przyszłość z londyńskim klubem. Francuz wierzy, że pod okiem Mikela Artety może rozwinąć się w jednego z najlepszych obrońców świata bez konieczności zmiany otoczenia. Ta decyzja przekreśla plany Realu, który liczył na sprowadzenie zawodnika w letnim oknie transferowym.
Plan B Xabiego Alonso już w działaniu
Odrzucenie przez Salibę jest szczególnie bolesne dla Xabiego Alonso, który widział w nim kluczowy element budowanego zespołu. Hiszpański szkoleniowiec planował stworzyć imponujący duet środkowych obrońców, łącząc doświadczenie i umiejętności Francuza z talentem młodego Huijsena. Ta wizja będzie musiała zostać zrewidowana.
Departament skautingu Realu Madryt nie pozostaje jednak bezczynny. Na liście potencjalnych alternatyw znaleźli się już inni czołowi obrońcy europejskich boisk. Najbardziej prawdopodobnymi opcjami są Ibrahima Konaté z Liverpoolu, Dayot Upamecano z Bayernu Monachium oraz Marc Guéhi z Crystal Palace. Każdy z tych zawodników reprezentuje wysoki poziom, choć żaden nie był pierwotnie tak wysoko ceniony przez sztab szkoleniowy jak Saliba.
Defensywa priorytetem na przyszły sezon
Niepowodzenie w przypadku Saliby uwypukla większy problem, z jakim mierzy się Real Madryt – konieczność wzmocnienia formacji obronnej. Władze klubu są świadome, że bez inwestycji w linię defensywną trudno będzie utrzymać konkurencyjność na najwyższym poziomie zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i międzynarodowych.
Dla Xabiego Alonso jest to pierwszy poważny transfer, który nie doszedł do skutku pod jego wodzą. Hiszpan będzie musiał teraz udowodnić swoje umiejętności adaptacyjne i przekierować uwagę na innych kandydatów. Kluczowe w tej sytuacji będzie znalezienie obrońcy, który nie tylko wypełni lukę po niezrealizowanym transferze Saliby, ale również wniesie nową jakość do zespołu Królewskich.

