Spotkanie FC Barcelona z Paris Saint-Germain to nie tylko walka o punkty i prestiż w Lidze Mistrzów, ale też spektakl pełen niecodziennych emocji, kontrowersji i gestów, które pozostają za kulisami. Atmosfera wokół meczu rozgrzewała kibiców jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, a sytuacje, które nie trafiły na ekran telewizora, wywołują gorące dyskusje wśród fanów każdej ze stron. Oto, czego nie zobaczyliście podczas starcia na Estadi Olímpic.

W skrócie:
- Flick stracił panowanie, gdy PSG „przycisnęło” Pedriego, a kontuzja zmieniła układ sił na boisku.
- Luis Enrique, poza show przy linii bocznej, wykazał się gestem wobec zawodników, a w strefie VIP padły kontrowersyjne okrzyki wbijań w Figo.
- DJ Syria rozkręciła publikę, a wokół stadionu doszło do incydentów jeszcze przed meczem.
Kulisy meczu: między szaleństwem Flicka i magią Pedriego
Mecz drugiej kolejki Ligi Mistrzów miał być starciem dwóch filozofii futbolu, ale równie wiele działo się poza czystą taktyką. Hansi Flick, trener Barcelony, długo zachowywał typowo niemiecką flegmę… do czasu. PSG błyskawicznie zorientowało się, że kluczem do sukcesu jest wyłączenie Pedriego. I gdy „młody mag z Teneryfy” padł ofiarą brutalnych fauli, Flick eksplodował: „Gdy zaczęli ‘rąbać’ Pedriego, straciliśmy naszą przewagę” – przyznał po spotkaniu. Wściekłość Flicka skierowana była zwłaszcza do sędziów, którzy według niego nie chronili kreatywnego pomocnika: „Jeśli zatrzymają go na boisku, Barca zmieni się nie do poznania„.
Pedri, wciąż nie może przeboleć braku miejsca w czołówce Złotej Piłki — nie bez powodu Luis Enrique porównał go do „Harry’ego Pottera”: „Mam nadzieję, że nie weźmie ze sobą swojej magicznej różdżki!”. Szkoleniowiec PSG na przedmeczowej konferencji wyraźnie sygnalizował, że zamierza wyeliminować Pedriego z gry, choć twierdził, że „Barca to nie tylko Pedri”.
Emocje poza boiskiem: incydenty, muzyka i klubowa loża
Na długo przed pierwszym gwizdkiem Estadi Olímpic tętnił życiem. Setki kibiców Barcelony zgromadziły się przy wejściu dla zawodników, a atmosfera przekroczyła nawet tę znaną z klasyków z Realem Madryt. Muzyka na żywo w wykonaniu DJ Syria sprawiła, że napięcie rosło wśród zgromadzonej publiki, a okrzyki „Messi, Messi!” dominowały nie tylko wśród Barcelonistów.
W strefie VIP wybuchły kontrowersje przy okazji obecności Luísa Figo – kibice nie szczędzili mu wyzwisk, a okrzyk „Judasz” miał być słyszalny nawet w loży honorowej. W międzyczasie doszło do incydentów z udziałem policji i rzucania butelek, co zaowocowało zatrzymaniem części uczestników.
Jednym z najbardziej komentowanych momentów przed pierwszym gwizdkiem było osobliwe „zniknięcie” Wojciecha Szczęsnego w trakcie rozgrzewki. Kibice błyskawicznie zaczęli dopytywać o bramkarza. To już drugi raz, gdy Wojtek Szczęsny na krótko znika z boiska tuż przed spotkaniem – czy to rutyna, zabobon, a może metoda na koncentrację? Gdy pojawił się ponownie, wszyscy odetchnęli.
Po meczu: rozgoryczenie, szybkie pożegnanie i biała fala
Ostatnie minuty spotkania to rozczarowanie katalońskiej widowni — gol Gonçalo Ramosa dla PSG „był jak kubeł zimnej wody dla wszystkich czekających na odrodzenie Barcy”. Zakończenie spotkania to szybkie opróżnianie trybun, choć ponad dwa tysiące kibiców PSG zostało jeszcze przez długi czas, tworząc niecodzienny obraz białej fali na tle pustego stadionu.
Na boisku pojawili się rezerwowi, na bandach rozstawiali się dziennikarze i VIP-y, a w tym czasie fani Blaugrany opuszczali stadion rozczarowani, lecz z nadzieją na przyszłe triumfy – „Jeszcze będzie czas na zemstę”.

